- Zaproponowałem minister finansów Teresie Czerwińskiej, żeby koszty uzyskania przychodu dla nauczycieli były takie, jak w przypadku nauczycieli akademickich i twórców - powiedział Andrzej Duda. - Solidny nauczyciel to twórca. Musi się przygotować, musi przygotować dla uczniów propozycje programową, to jest jego inwencja twórcza. To on ma wymyślić, żeby ta lekcja była ciekawa.
Dodał też, że solidaryzuje się z nauczycielami i ma nadzieję, że protest uda się szybko zakończyć.
- To będzie oznaczało prawdziwy sukces dla nas wszystkich. I dla polityków, i także nauczycieli - powiedział prezydent.
O pomyśle prezydenta mówiła dziś w Polsat News Beata Szydło.
- Jest to jeden z pomysłów na rozwiązanie problemu - powiedziała. - Teraz powinniśmy jednak dojść do porozumienia aktualnych postulatów, a potem powinny się odbyć egzaminy.
Zwiększenie kwoty kosztów uzyskania przychodu oznacza, że nauczyciele zapłacą mniejszy podatek. Nie zwiększy się pensja brutto, ale "na rękę" nauczyciel dostanie więcej. Ile? Policzmy.
Początkujący nauczyciel z tytułem magistra ma 2250 złotych podstawowego wynagrodzenia. W pierwszym roku pracy nie dostanie klasy, więc dodatek za wychowawstwo odpada. Odpada też dodatek motywacyjny i za wysługę lat.
Przy standardowych kosztach uzyskania przychodu taki nauczyciel dostaje netto 1633 złote. Gdyby propozycja prezydenta weszła w życie, byłoby to 1798 złotych.
Nauczyciel mianowany, 34 lata pracy w zawodzie. Wynagrodzenie zasadnicze - 2767 złotych. Dodatek za wysługę lat - 593 złote. Dodatek motywacyjny - 28 złotych. Dodatek za wychowawstwo - 83 złote. Razem - 3471 brutto.
Przy standardowych kosztach uzyskania przychodu na rękę dostaje 2484 złote. Przy zwiększeniu KUP do 50 proc. dostanie 2712 złotych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl