- Propozycja Pana premiera nie przybliża nas na krok do ugaszenie tego pożaru. Oczywiście chętnie usiądziemy do rozmów o systemie edukacji, ale najpierw musimy załatwić sprawy pilące. Do Wielkanocy jeszcze trochę czasu, a rzecz dzieje się teraz – podkreślił w rozmowie z money.pl Sławomir Broniarz.
To odpowiedź na wtorkowy wywiad Mateusza Morawieckiego na antenie TVP. - Chciałbym, żeby nie było protestu nauczycieli w czasie egzaminów. Chciałbym, żeby po świętach nastąpiła w formule okrągłego stołu ogólnonarodowa debata o systemie oświaty z udziałem związkowców, nauczycieli, pedagogów i rodziców – mówił premier.
- Strategia, czy może raczej jakiś plan rządu, polega na tym, aby społeczeństwo usłyszało, że premier wyciąga rękę, a związki znów ją odrzucają. Stąd właśnie ta dzisiejsza, tak późna propozycja premiera – tłumaczy szef związkowców.
Jak podkreślał, związkowcy przecież już wcześniej zabiegali o spotkanie z premierem. Do tej pory jednak do niego nie doszło.
Wcześniej Sławomir Broniarz odpowiedział premierowi również przez media społecznościowe. "Panie Premierze, w TVP proponuje Pan edukacyjny okrągły stół po świętach. My prosimy Pana o spotkanie od miesięcy!" – zaznaczył na Facebooku.
"Nie znalazł Pan czasu dla nauczycieli, a dzisiaj pokazuje Pan wirtualne średnie wynagrodzenia jako nasze rzekome "płace""" – pokreślił Sławomir Broniarz.
W rozmowie z TVP Info premier stwierdził, że "na dzisiaj możliwości budżetowe się skończyły, więc dalej już idących podwyżek w tym roku nie będzie".
Na propozycje rządowe nie zgadzają się nauczyciele. W całym kraju trwa protest, który według ZNP objął ponad 80 proc szkół.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.