Strajki będą odczuwalne na lotniskach: w Berlinie, Bremie, Hanowerze i Hamburgu. Odczuwalne są od niedzielnego popołudnia. Zgodnie z planami związku zawodowego Ver.di, mają potrwać do poniedziałku do końca dnia – pisze "Rzeczpospolita".
Strajki na niemieckich lotniskach
Ruch lotniczy cały czas rośnie. Dzięki temu zatrudnieni na lotniskach po raz kolejny dadzą silny sygnał, że nasze żądania znaczących podwyżek płac muszą zostać spełnione – wskazywał w sobotę Lars Stubbe, przedstawiciel Ver.di w Hamburgu, cytowany przez "Rz".
Związkowcy domagają się spełnienia kilku żądań. Jednym z nich jest podwyżka płac o 10,5 proc. Ponadto domagają się też dodatkowego wynagrodzenia dla pracowników kontroli bezpieczeństwa za pracę w soboty, niedziele, święta oraz w nocy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pracownicy tłumaczą swoje żądania znacznym wzrostem kosztów życia. Wszystko przez rosnące ceny energii oraz fakt przedłużających się negocjacji płacowych. Toczą się one od wielu lat i nie przynoszą żadnych rezultatów.
Spore opóźnienia
"Rz" wymienia, że z powodu strajków z lotniska Berlin Brandenburg w poniedziałek nie odleci ani jeden samolot z pasażerami. Z Bremy i Hanoweru uziemiony będzie co drugi rejs, a z Hamburga nie odlecą 123 rejsy.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.