Ministerstwo Zdrowia musi podjąć konkretne decyzje, by w służbie zdrowia zaczęło się dziać dobrze. Pomóc w realizacji wielkiego programu mają wnioski przygotowane przez Radę Społeczną, która przez rok działała przy resorcie. We wtorek zaprezentowała wyniki swojej pracy, te mają być podwaliną pod zmiany programowe, za które zabierze się ministerstwo.
Jednak na razie trzeba przygotować konkretny plan, reosrt zdrowia zakłada, że jeśli PiS wygra jesienią wybory, to w kolejnej kadencji zmiany będą wdrażane. A co konkretnie? Wśród propozycji są m.in. ulgi podatkowe za korzystanie z prywatnej opieki medycznej, ale też... zmniejszenie liczby szpitali.
Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna" najwięcej emocji budzą zmiany w finansowaniu systemu zdrowia. Rada Społeczna rekomendowała wiele rozwiązań, jak dodatkowe ubezpieczenia, dopłaty do lepszej jakości leczenia czy wspomniane wyżej ulgi podatkowe za prywatne leczenie. Jednak PiS nie zdecydował się jeszcze na żadną z opcji, jak twierdzi resort zdowia - ten temat wymaga politycznego rozwiązania. A w roku wyborczym trudno spodziewać się, że politycy podejmą decyzję o choćby zapowiedzi zmian, które dodatkowymi wydatkami obciążą pacjentów.
Jednak, choć pieniądze to największa bolączka służby zdrowia, nie tylko finansowanie jest problemem. Pojwiła się rekomendacja, by utowrzyć odrebną instytucję, która będzie odpowiedzialna za profilaktykę. Teraz wygląda to tak, że ta gałąź jest rozporoszna między kilka jednostek, jak samorządy, sanepid, państwowy zakład higieny czy resort zdrowia. To - zdaniem ekspertów - sprawia, że nikt nie ponosi konsekwencji za brak działania.
W ogóle profilaktyka to coś, na co trzeba stawiać, bo zbyt późno wykryte choroby to nie tylko zwiększone ryzyko dla pacjenta, ale i znacznie większy wydatek dla systemu zdrowia. Dlatego Rada Społeczna rekomenduje też, by lekarze medycyny pracy obok standardowego badania prowadzili też takie na nadciśnienie, cukrzycę czy choroby płuc. Tak samo lekarze rodzinni mieliby dostać zachęty do skutecznego namawiania pacjentów na badania profilaktyczne.
Tu wymagana jest odważna decyzja przerzucenia finansowania z leczenia szpitalnego na profilaktykę. Po to, by pacjenci wcześnie wykrywali choroby, a nie już w zaawansowanym jej stadium trafiali na szpitalne łóżka. Teraz połowa budżetu NFZ trafia na hospitalizacje, co drenuje budżet systemu opieki zdrowotnej.
Ostatnim elementem jest jakość. Teraz pieniądze z NFZ wypływają za samo podjęcie leczenia przez daną placówkę, bez względu na efekt. Eksperci skupieni w radzie proponują wprowadzenie systemu oceniania jakości wykonanych usług medycznych przez pacjentów. Do tego szpitale obowiązkowo miałyby prowadzić rejestr zdarzeń niepożądanych.
Rada Społeczna nad wydanymi właśnie rekomendacjami pracowała przez rok na terenie całego kraju. Ekspreci spotykali się i rozmawiali z osobami odpowiedzialnymi za służbę zdrowia, jak i z niej korzystającymi. Ministerstwo Zdrowia zapewnia, że większość powinna zostać wykorzystana, o ile tylko wystarczy czasu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl