Jak podaje straż graniczna, początku tego roku na polsko-rosyjskiej granicy doszło do około 40 przypadków wejścia na pas drogi granicznej lub przekroczenia granicy państwowej wbrew przepisom.
- Były to osoby, które weszły na pas drogi granicznej, najczęściej grzybiarze. Natomiast turyści wchodzili na pas orny bądź przekraczali granicę w miejscu niedozwolonym z ciekawości jak wygląda granica polsko-rosyjska lub tylko po to, by zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie przy słupie granicznym - mówi rzeczniczka warmińsko-mazurskiego oddziału SG mjr Mirosława Aleksandrowicz
Większość tych osób to Polacy, ale był też np. obywatel Hiszpanii, który próbował przez zieloną granicę dostać się do Rosji. Mężczyzna, który jest miłośnikiem survivalu, tłumaczył po zatrzymaniu, że chciał zobaczyć, jak wygląda codzienne życie w tym kraju.
Według mjr Aleksandrowicz w tym roku na granicy z obwodem kaliningradzkim nie było natomiast ani jednego przypadku przekroczenia granicy z Rosji do Polski w celach migracyjnych.
Jak przypomniała, w zeszłym roku były dwa takie zdarzenia. Dotyczyły one w sumie czterech osób, które chciały dostać się przez zieloną granicę do krajów Unii Europejskiej.
Warmińsko-mazurska Straż Graniczna przypomina, że granica Polski z Federacją Rosyjską jest jednocześnie granicą zewnętrzną Unii Europejskiej, której przekraczanie jest możliwe wyłącznie w miejscach do tego wyznaczonych.
Dlatego służby apelują o zwracanie uwagi na tablice informacyjne i oznaczenia granicy państwa. Przypominają, że obowiązuje całkowity zakaz wejścia i wjazdu na pas drogi granicznej, czyli odcinek 15 metrów, licząc od granicy państwa.
Złamanie zakazu przekraczania granicy państwowej w miejscach niedozwolonych lub wejście na pas drogi granicznej jest naruszeniem prawa, zagrożonym grzywną do 500 zł lub nawet karą pozbawienia wolności do trzech lat w razie przekroczenia granicy "przy użyciu przemocy, groźby podstępu lub we współdziałaniu z innymi osobami".