Może być to bolesny cios dla samorządów, które wprowadziły kontrowersyjne ustawy. Powstał bowiem projekt, aby transfer unijnych środków na rozwój został ograniczony w przypadku nieprzestrzegania demokratycznych wartości - informuje "Reuters". Chodzi o tzw. "strefy wolne od ideologii LGBT".
- Jeśli zaakceptujemy potępianie mniejszości seksualnych, to jutro przyjdzie czas na religie, a pojutrze – kolor skóry - zaznaczył premier Luksemburga Xavier Bettel.
Mieszkańcy i radni polskich gmin zbulwersowani się pomysłem UE. - Restrykcje zostaną wprowadzone w odpowiedzi na poglądy obywateli. Czy to nie jest dyskryminacja? Czy na tym polega europejska tolerancja? – mówi "Reutersowi" Gabriel Radosław Barzenc, radny gminy Końskowola.
Niektóre miasta, jak choćby niderlandzkie Nieuwegein zerwało przyjaźń z polskimi Puławami właśnie przez wprowadzoną przez nie "strefę wolną od LGBT". Z kolei niecały tydzień temu Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach orzekł, że uchwała Gminy Istebna jest niezgodne z prawem, konstytucją oraz dyskryminuje osoby o odmiennej orientacji seksualnej.
Na początku czerwca również unijna komisarz Vera Jourova jasno postawiła sprawę: regiony, które ustanowiły na swoim terenie "strefy wolne od LGBT", mogą stracić unijne fundusze. '
Zdaniem komisarz powstanie takich stref w UE jest oburzające i - jak przyznała - "nie może uwierzyć, że takie rzeczy dzieją się w Unii Europejskiej". - Nie możemy finansować projektów w miastach, które łamią podstawowe wartości takie jak równość obywateli, co jest zapisane nie tylko w unijnym prawie, ale i w polskiej konstytucji - mówiła wówczas Vera Jourova.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl