Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Kalus
Katarzyna Kalus
|
aktualizacja

"Strzał w twarz". Zakopane próbuje ochłonąć po "występie" białego misia

1165
Podziel się:

- Incydent z misiem jest nie do obrony. To wizerunkowy strzał w twarz, który w wymiarze marketingowym można wycenić na kilkaset tys. zł strat dla Zakopanego - mówi money.pl Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.

"Strzał w twarz". Zakopane próbuje ochłonąć po "występie" białego misia
Zakopane znów jest na ustach wszystkich (Agencja Wyborcza.pl, Marek Podmokly, Instagram, @hanna_turnau)

O Białym Misiu z Krupówek zrobiło się głośno po nagraniu aktorki Hanny Turnau. Chciała nagrać wideo promujące jej rodzinną miejscowość. W jego trakcie została nagle zaczepiona przez mężczyznę w stroju niedźwiedzia, który przypadkiem znalazł się w kadrze.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Wielka ściema" w innowacjach. Wystarczyło mieć pomysł na startup. Jakub Dwernicki -Biznes Klasa #20

- Halo, nie ma tak! Chcecie, to sobie zapłaćcie i wtedy nie ma sprawy - usłyszała aktorka. Na filmiku widać, że "atak" przebranego za misia mężczyzny wywołał w niej niemałe zmieszanie. W swoich mediach społecznościowych skomentowała: "Kiedy chcesz nagrywać self-tape na Krupówkach lepiej weź gotówkę. Z życia wzięte".

Mężczyzna dostał mandat od straży miejskiej, ale echa nieprzyjemnej sytuacji nie milkną. W mediach społecznościowych na stolicę polskich Tatr wylała się fala hejtu.

Internauci przypominają inne incydenty, który w ostatnim czasie zniesmaczyły turystów. W lipcu ubiegłego roku opisywaliśmy sprawę zagrodzonego szlaku na Gubałówkę. Góralka, właścicielka działki, postawiła płot, budkę i pobierała od ludzi 5 zł za przejście.

Głośno było także o drożyźnie w toaletach. Goście wściekali się, że za skorzystanie z publicznego szaletu trzeba płacić aż 10 zł. Gromy spadły także na podhalańskich taksówkarzy po tym, jak jeden z turystów za przejechanie taksówką 2,2 km musiał zapłacić aż 63 zł.

W 2021 roku cała Polska żyła imprezą na Krupówkach, jaką po poluzowaniu obostrzeń covidowych urządzili sobie turyści. Awantury w hotelach i pensjonatach, bójki uliczne - tak wyglądał wtedy weekend w Zakopanem.

"Przyjeżdżają, by sprawdzić, czy to co piszą, to prawda"

Czy incydent z misiem przeleje czarę goryczy? Sprawa jest mocno komentowana także w środowisku podhalańskich przedsiębiorców.

- Mamy dość wylewającej się frustracji szarlatanów, którzy albo mieli kiepski sezon, bo mało zarobili, albo mieli gorszy dzień, albo są już zmęczeni. Powód tej frustracji mnie nie obchodzi - mówi w rozmowie z money Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.

To uderza w cały biznes na Podhalu, w tysiące uczciwych, ciężko pracujących przedsiębiorców, poważnych graczy na rynku turystycznym. Te zarobione przez nich "dudki", z których tak wiele osób drwi, nie są przez nich konsumowane, a nieustannie inwestowane. Dzięki temu pod względem estetyki i infrastruktury bijemy Słowaków na głowę - dodaje Wagner.

Jego zdaniem - niezależnie od medialnej burzy, jaka przetoczyła się w weekend w sprawie incydentu na Krupówkach - wizerunkowi Zakopanego nic nie jest w stanie zaszkodzić.

- Do hejtu jesteśmy przyzwyczajeni. Nosimy żółtą koszulkę lidera w branży, a lider zawsze jest na świeczniki i jest podgryzany. Wielokrotnie różne miejsca były atakowane za jednostkowe sytuacje opisane w mediach społecznościowych, w których wiele było nieprawdy. Tym razem sytuacja jest prawdziwa od początku do końca i nie można jej bronić. To strzał w twarz - przyznaje Wagner.

- Natomiast nasza marka jest tak mocna, że wszystkie te epizody przeradzają się na naszą korzyść i napędzają nam koniunkturę. Algorytmy internetowych wyszukiwarek kochają słowo "Zakopane". I faktycznie działa to czasem tak, że nieważne jak mówią, ważne, że mówią. Wielu przyjeżdża tu, żeby sprawdzić, czy to, co o nas piszą, to prawda - podkreśla.

Czarne owce w Zakopanem. "Władze łapią zadyszkę"

Rozmówca money.pl porównuje Zakopane do gigantycznego hotelu, rozpościerającego się na kilkusethektarowym terenie, którego gospodarzem są przedsiębiorcy.

Naszym zadaniem jest zrobić wszystko, by nasi goście spełnili tu swoje marzenia, czuli się jak najlepiej. Ale wśród nas zdarzają się też czarne owce, jak w każdym stadzie - mówi Karol Wagner. - I to często im goście wolą robić zdjęcia i poświęcać uwagę zamiast tym białym, zwykłym, których jest wiele. Ale przez to, że te czarne owce są, ostatecznie te białe umie się bardziej docenić - dodaje.

Jego zdaniem walka z ludźmi, którzy zachowują się tak jak człowiek z filmiku Hanny Turnau, byłaby prostsza, gdyby funkcjonowali oni w świecie reguł. Tymczasem wielu z nich "działa już nie tyle w szarej, co czarnej strefie".

W zachodnich kurortach narciarskich takie akcje na ulicach są nie do pomyślenia. Wpuszcza się na nie przedsiębiorców, którzy współgrają z pomysłem władz regionu na jego wizerunek, których działalność nawiązuje do kultury i tradycji danego miejsca - zauważa Wagner.

- U nas przepisy nie nadążają nad rzeczywistością. Władze dostają zadyszki w pogodni za zmianami. Natomiast trzeba też pamiętać o tym, że nie można ludziom odbierać szans na zarobkowanie. Należy to rozsądnie poukładać - uważa przedstawiciel Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.

Katarzyna Kalus, dziennikarka i wydawczyni money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1165)
WYRÓŻNIONE
Artur
10 miesięcy temu
Opodatkować białego misia, niech wystawia rachunek i odprowadza podatki
plum
10 miesięcy temu
MIś wykupił Krupówki, że haracze zbiera?
Żywczok
10 miesięcy temu
Wiele lat temu obiecałem sobie, że nie wrócę do Zakopca i jestem muszę przyznać, że jestem konsekwentny!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (1165)
Greg
10 miesięcy temu
Mam 60 lat, Zakopane odwiedziłem tylko raz w życiu i więcej tam nie pojadę, wolę pojechać do Koziej Wólki niż do tych chciwych góralskich przygłupów
Gosc
10 miesięcy temu
To o czekamy na remont w wakacje. Chociaż już ładna pogoda i możnaby l zacząć remonty. Ale być może remonty w wakacje to kulturalne nierozerwalne dziedzictwo kulturowe Zakopanego.
Patriota
10 miesięcy temu
Dobrze ze mozna zjesc kebaba w normalnej cenie bo te żarcie w knajpach góralskich drogie i niezdrowe
Dudki dudki
10 miesięcy temu
Bylem i nigdy tam nie pojade.Po pierwsze korki po drugie brak wolnych miejsc parkingowych. Po trzecie te konie!!! Dalej Godzine trzeba czekac na zupe z kapusty która śmierdzi capem. Wszedzie kolejki i wszedzie ciasno. Moja noga tam nie postanie.
Tomasz
10 miesięcy temu
Lider ..? Czego ? Kiczu , smogu , i wysokich cen. Szkoda czasu i pieniędzy oraz zdrowia.
...
Następna strona