Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Mateusz Madejski
Mateusz Madejski
|
aktualizacja

Studenci chcą mieszkać luksusowo. "Na uczelniach jest teraz generacja jedynaków"

67
Podziel się:

Rok akademicki za pasem, więc studenci nerwowo poszukują czterech kątów. Jest im coraz trudniej. Nie tylko dlatego, że mieszkań jest za mało. - Studenci chcą mieć komfort. Nie zadowolą się byle akademikiem - słyszymy w biurach nieruchomości. Popularność zyskują więc kawalerki i akademiki w wersji lux.

Studenci mają coraz wyższe wymagania. Preferują kawalerki, a nie wieloosobowe mieszkania
Studenci mają coraz wyższe wymagania. Preferują kawalerki, a nie wieloosobowe mieszkania (FORUM, Agencja Forum,Infogram)

- Połowa września? O tej porze to już naprawdę trudno znaleźć dobre lokum dla studenta - słyszymy w poznańskim biurze kwater 3XA. - Druga połowa września to czas, gdy większość najatrakcyjniejszych mieszkań już została wynajęta - potwierdza Jarosław Krawczyk z serwisu Otodom.

Jak mówią nam specjaliści z biura 3XA, studenci rozglądają się za mieszkaniami już w połowie czerwca. Również lipiec jest stosunkowo dobrym miesiącem na takie poszukiwania.

- Później jest już ryzyko, że się nie znajdzie dobrego lokum. Z drugiej strony, tak po 15 września ceny spadają. Bo im bliżej roku akademickiego, tym bardziej właściciele są zdeterminowani, by jednak takie lokum wynająć - słyszymy w biurze kwater, które ma ponad 20-letnie doświadczenie na rynku.

Zobacz także: Obejrzyj: Legalizacja bimbrownictwa? "My używamy określenia alkohole kraftowe"

Problem w tym, że wrześniowe oferty są zdecydowanie mniej atrakcyjne niż te czerwcowe czy lipcowe. A dzisiejsi studenci wolą więcej zapłacić, ale za to mieszkać w komforcie. - I trudno się dziwić. Teraz studiuje pokolenie jedynaków. Mają coraz wyższe wymagania - słyszymy w jednym z warszawskich biur nieruchomości.

Gdzie więc chce mieszkać współczesny student? Raczej nie w akademiku - słyszymy w biurach. Nawet kilkupokojowe mieszkania studenckie nie cieszą się już taką popularnością. - Najbardziej poszukiwane są ostatnio kawalerki - słyszymy w 3XA.

- Panuje błędne przekonanie, że w studenckiej lodówce znaleźć można głównie światło, a lokale zamieszkiwane przez żaków to nieremontowane od lat, obskurne nory. Przykłady takich ofert krążą zresztą po sieci, utwierdzając stereotyp. Tymczasem to, co było standardem jeszcze kilkanaście lat temu, dziś niewiele ma wspólnego z rzeczywistością - mówi nam Jarosław Krawczyk z serwisu Otodom.

Oczywiście student, który chce mieszkać bez współlokatorów, musi odpowiednio zapłacić. - Ceny mogą przyprawić o zawrót głowy - przyznaje Krawczyk. Z danych Otodom, które zostały udostępnione money.pl, wynika, że średnia cena kawalerki w Warszawie przekracza 2 tys. zł, a we Wrocławiu - 1,6 tys. zł. Zdecydowanie taniej jest za to w Poznaniu (1,3 tys. zł), Szczecinie (1,2 tys.) czy Łodzi (ok. 1,1 tys.).

To oczywiście zdecydowanie więcej, niż kosztują miejsca w akademikach. Z raportu Związku Banków Polskich wynika, że miejsce w dwuosobowym pokoju studenckim w stolicy kosztuje średnio 450 zł miesięcznie, w Katowicach 405 zł, a w Poznaniu 380 zł. Stosunkowo tani jest Gdańsk, gdzie miejsce kosztuje zwykle 370 zł.

Akademik "na bogato"

Tradycyjne "budżetowe" akademiki są jednak w odwrocie. W największych miastach powstaje natomiast coraz więcej prywatnych akademików, które przypominają raczej komfortowe hotele, a nie domy studenckie.

Takie akademiki "klasy lux" oferuje między innymi sieć Student Depot. Ma swoje akademiki m.in. w Poznaniu, Łodzi, Wrocławiu czy Lublinie. Rusza również akademik tej firmy na warszawskim Mokotowie.

Ceny? Jednoosobowy pokój typu "comfort" w Łodzi kosztuje 1260 zł miesięcznie, a pokój typu "premium" niemal 2 tys. zł. Apartament posiada balkon, jest niezależny i w pełni wyposażony, otwierany przez indywidualną kartę magnetyczną - czytamy na stronie Student Depot.

Mimo wysokich cen, firma zapewnia, że nie ma problemu z klientami. - Mamy w tej chwili 100-procentowe obłożenie. Dopiero od lutego można liczyć na wolne pokoje - słyszymy w łódzkim akademiku.

Student Depot proponuje studentom z Łodzi pokoje nawet za 2 tys. zł miesięcznie

Kto najczęściej się decyduje na takie studenckie lokum? - Mniej więcej połowę stanowią studenci z Polski, a drugą połowę - z zagranicy. Zdarzają się studenci z Erasmusa, ale raczej sporadycznie - słyszymy.

Są jednak nieco bardziej przystępne prywatne akademiki. Na przykład Akademik Praski w Warszawie. Jednoosobowy pokój kosztuje 960 zł miesięcznie plus media. Można też wynająć miejsce w pokoju dwuosobowym - wtedy koszt to 685 zł za miesiąc.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

nieruchomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(67)
WYRÓŻNIONE
ASTOM
5 lata temu
Większość z potencjalnych studentów nie ma intelektualnych predyspozycji do studiowania ale totalnie zaniżony poziom na " uczelniach" pozwala im zdobyć kompletnie bezwartościowy tytuł "magistra"
jasny
5 lata temu
Dzisiejsze pokolenie studentów to pokolenie egoistów, jedynaków, rozpieszczonych bachorów, wpatrzonych tylko w telefony, wiele bym dał żeby mieszkać po studencku w akademiku a nie w apartamencie jak palec...
Tom
5 lata temu
Dlatego moje dzieci nie będą studiować bo kasa wydana na ich edukację im zwróci się po 20 latach pracy o ile ja znajda ..... Jestem po zawodowej a prowadzę firmę w której zatrudniam kilku po studiach już niedługo ani umiejętności ani kultury dno społeczne
NAJNOWSZE KOMENTARZE (67)
Klaudia
5 lata temu
https://maxiforsa.pl/twisto-darmowe-50-zl/
Kindzior
5 lata temu
W powiatowych miastach też są wyższe uczelnie i tańsze kwatery, po co studiować konieczne w Warszawie, Krakowie czy Poznaniu.
Kindzior
5 lata temu
W powiatowych miastach też są wyższe uczelnie i tańsze kwatery, po co studiować konieczne w Warszawie, Krakowie czy Poznaniu.
przerost form...
5 lata temu
Bez szkieletów ludy.
...
5 lata temu
Ktoś powiedział, że skoro w moim mieście (średnim) nie mogę znaleźć po studiach innej pracy niż fizyczna za minimalną, to powinnam wyjechać do Warszawy. Ciekawe, ile musiałabym w tej Warszawie zarabiać, żeby wynająć kawalerkę, kupić bilet miesięczny i żeby zostało odczuwanie więcej, niż minimalna - chyba z 5-6 tys. netto. Zatem to by było tyle jeśli chodzi o "złote rady" dla bezrobotnych lub mało zarabiających w swoich miejscowościach, by pojechali do Warszawy...
...
Następna strona