Co można wymyślić w niespełna 24 godziny? Chociażby oprogramowanie podpowiadające, czy przedsiębiorca dobrze komunikuje się z klientami. Jeżeli jego obroty spadają - algorytm może automatycznie rozpocząć promocję biznesu w mediach społecznościowych.
Można również zaprojektować narzędzie, które podpowiada, w którym miejscu otworzyć biznes, by czerpać z niego największe zyski. Poza tym w ciągu doby można wymyślić algorytm, który oceni, czy w danym miesiącu przedsiębiorcy realizują cel - i średnią z innych okresów.
System automatycznie podpowie również, jak zmodyfikować biznes: zmienić godziny otwarcia, zatrudnić personel, który zna język klientów lub sprawdzić, czy podobne firmy działają lepiej lub gorzej w naszym otoczeniu.
Hackhaton nie dla hakerów
Od piątku do niedzieli na Wydziale Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego trwał Hackathon PekaoCoders. Wydarzenie w Warszawie jest pierwszym z cyklu maratonów programowania na uczelniach wyższych w Polsce, organizowanych przez Bank Pekao S.A.
Podczas wszystkich imprez uczestnicy w interdyscyplinarnych zespołach pod czujnym okiem grupy mentorów zmierzą się z postawionymi przed nimi zadaniami. Tym razem są to wyzwania z pogranicza branży finansowej i big data. Pod koniec 2019 roku zwycięzcy wszystkich edycji spotkają się na wielkim finale w Warszawie.
Czym właściwie jest hackathon? To na dobrą sprawę maraton projektowania i programowania w jednym. Nazwa powstała przez połączenie słów "hack" i "marathon". "Hackowanie" swego czasu kojarzyło się wyłącznie z cyberprzestępstwem i włamaniem do komputera innej osoby.
Najprawdopodobniej pierwszy "hackathon" zorganizował medialny koncern Yahoo w grudniu 2005 roku. Ale to dopiero Mark Zuckerberg, szef Facebooka, zaczął otwarcie przekonywać kilka lat później, że "hackowanie" należy rozumieć jako budowanie czegoś na szybko. Czegoś innowacyjnego.
W 2010 roku na świecie zorganizowanych było zaledwie kilka takich imprez. Teraz są już ich tysiące. Hackathony wyrastają jak grzyby po deszczu, a sięgają po nie największe korporacje. Właśnie zrobił to Bank Pekao. Partnerami wydarzenia są m.in. Microsoft i Govtech.
Impreza została zorganizowana z inicjatywy Laboratorium Innowacji Banku Pekao, czyli części banku skupiającej się na tworzeniu kultury innowacji, akceleracji wdrożeń innowacyjnych rozwiązań, współpracy ze startup’ami lub innymi firmami mogącymi dostarczyć unikatową wartość.
Terminal płatniczy jako źródło wiedzy
Motywem przewodnim warszawskiego wydarzenia było tworzenie rozwiązań technologicznych i programistycznych: aplikacji, wizualizacji, algorytmów na podstawie danych z terminali płatniczych działających w sklepach.
Organizatorzy zachęcali jednak, by łączyć źródła informacji oraz dołożyć dane dotyczące demografii i serwisów społecznościowych. A wszystko z wykorzystaniem technologii big data. Bank Pekao jest jednym z liderów polskiego rynku terminali płatniczych.
- Przygotowaliśmy dwa wyzwania. Pierwsze z myślą o przedsiębiorcach i korzyściach, które mogą osiągnąć z wykorzystywania danych. Chcieliśmy, by zawodnicy przygotowali wykresy, analizy i związane z nimi wdrożenia biznesowe na podstawie informacji uzyskanych z terminali płatniczych. Drugie zadanie polegało na kreatywnym przetworzeniu danych tak, by mogły z nich korzystać startup’y, media, organizacje pożytku publicznego. I z obu zadań uczestnicy wywiązali się doskonale. Mieliśmy nie lada problem z wyborem zwycięzców - mówi money.pl Artur Jurgielewicz, dyrektor biura akceptacji kart w Pekao.
Podczas hackathonu obowiązywało tylko kilka zasad: nic nie może ograniczać kreatywności uczestników, na wykonanie zadania mają nie więcej niż 24 godziny, a wszystko jest zabawą i okazją do nauki.
Ostatnia reguła: na stanowiskach musi być pod koniec dnia względny porządek. A to oznacza, że puste puszki po napojach trzeba wyrzucić do kosza.
Na zwycięzców czekały czeki o łącznej wartości 10 tys. zł i perspektywa ewentualnej współpracy z firmą. Jednocześnie: zespół numer jeden awansował do wielkiego finału, który jesienią rozegra się w Warszawie.
- Bank Pekao współpracuje z największymi uczelniami w Polsce, praktycznie ze wszystkimi uczelniami technicznymi. Jestem przekonany, że wspólnie ze studentami możemy tworzyć doskonałe rozwiązania. Jednocześnie tworzymy zupełnie nową płaszczyznę współpracy biznesu z nauką - komentuje Bartosz Zborowski, dyrektor departamentu innowacji i płatności w Pekao.
- Bank Pekao intensywnie zmienia się i przygotowuje nowe usługi dla klientów. Poszukujemy pomysłów dla firm, które akceptują płatności kartami. Dane to nie jest przyszłość, to teraźniejszość - mówi.
- Każdego dnia korzystamy z terminali, które zbierają informacje, czyli dane dotyczące wykonywanych operacji. To one mogą pomóc właścicielom sklepów zarządzać sprzedażą i dostosowywać ofertę dla swoich klientów - mówi Marek Lusztyn, Wiceprezes Zarządu Banku Pekao.
Strój ma znaczenie
Wydarzenie zgromadziło kilkudziesięciu uczestników, którzy pracowali na korytarzach, przy biurkach i w małych salkach Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. Ale pomysły rodziły się wszędzie: i podczas wieczornych rozmów przy kolacji, i podczas podpierania jednej lub drugiej ściany - ot tak, w ramach poszukiwania rozwiązania problemów. A tych było w trakcie tworzenia projektów sporo. Od wyzwań technicznych, po skomplikowane biznesowe.
Już w pierwszych minutach wydarzenia zagadał do mnie Marcin. Jest już na trzecim hackathonie, przyjechał do stolicy z Poznania. Jak się przygotowywał?
- Warto pamiętać, żeby nie imprezować. Na odsypianie jest czas dopiero po wszystkim. W tym wypadku organizatorzy przygotowali przerwy na odpoczynek, ale nie wszędzie jest to regułą. Szukam zespołu, dołączysz? - podpytywał. Ja odmówiłem, ale Marcin bez problemu znalazł partnerów.
W niedzielę, gdy go znów spotkałem, wciąż siedział przy komputerach z kolegami. Musiał się tylko przebrać, by w nieco bardziej eleganckim stroju opowiadać o pomyśle.
O czym rozmawia się na chwilę przed startem imprezy? O tym, co można zjeść, o tym, co firmy mogą zrobić z rozwiązaniami, które stworzą inni. I o tym, czy faktycznie bank ma zamiar oferować najlepszym staże.
O czym rozmawia się już pod koniec wydarzenia?
Jak się zaprezentować. Jeden z zespołów - z Wojskowej Akademii Technicznej - na miejsce przybył w okolicznościowych bluzach. Jeden krój, jeden kolor, na plecach nazwa ekipy. Inni mieli własne koszulki. Na plecach kod QR, który odsyłał do strony z testem projektu.
Bank zaprasza na kolejne hackhatony
W cyklu hackathonów będą mogły wziąć osoby z całej Polski, ponieważ kolejne zaplanowano w Lublinie, Krakowie, Poznaniu, Gdańsku, Rzeszowie, Łodzi i Wrocławiu. Wszystkie informacje można znaleźć na stronie dedykowanej wydarzeniu - https://www.pekaocoders.pl.
- Mieliśmy dostęp do wielu ekspertów, pracowaliśmy w fajnych pokojach i generalnie wszyscy się świetnie bawili - przekonuje za pośrednictwem mediów społecznościowych Wojciech, członek zwycięskiej ekipy. - To zdecydowanie najlepszy hackathon, na jakim byłem - dodaje.
Jego zespół - który na czas wydarzenia przyjął nazwę Codersi 02 - stworzył aplikację, wskazującą najlepsze miejsce do założenia biznesu. System wskazywał miejsce, które powinno przynosić największe zyski. Użytkownik - czyli przyszły przedsiębiorca - musi tylko zadeklarować branżę, a algorytm na podstawie milionów danych - wskaże lokalizację. Drużyna zaprezentowała w pełni działające rozwiązanie.
Wyróżniony został również zespół, który postawił na systemy lojalnościowe. Podczas maratonu programowania stworzył nie tylko działający system, ale również… minigrę komputerową, która zachęca do skorzystania z programu.
Do tego jury doceniło zespół, który połączył świat wyników finansowych i mediów społecznościowych. Jeden z pomysłów zakładał w pełni automatyczny system, który informuje o gorszych/lepszych wynikach i na bieżąco steruje kampanią reklamową w mediach społecznościowych.
Czy wszystko się udało? Oczywiście, że nie. I potwierdzają to sami uczestnicy. W 24 godziny nie sposób zaprezentować doskonałe rozwiązanie. Ale tyle czasu wystarczy, by spróbować wprowadzić małą rewolucję. Ten czas to też doskonały moment, by poznać nowych ludzi i skorzystać z wiedzy np. pracowników banku. Przez cały weekend do dyspozycji uczestników byli dyrektorzy kilku departamentów Banku Pekao. Pomagali, podpowiadali, inspirowali. I jak przyznają: sami wielokrotnie byli inspirowani do wprowadzania nowości w banku.