Ze względu na suszę tempo siewu zbóż ozimych spadło do najniższego od 11 lat poziomu - przekazał portal. W europejskiej części Rosji w ostatnich 30 dniach opady sięgnęły zaledwie 20 proc. średniej. Problem może okazać się szczególnie dotkliwy na terenach, gdzie sezon wegetacyjny kończy się wcześnie i zaczynają pojawiać się pierwsze przymrozki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ministerka przyznała w wywiadzie dla agencji Interfax, że Rosję dotknęły w tym roku wszystkie możliwe zjawiska naturalne. - Najpierw mieliśmy powtarzające się przymrozki, potem w kwietniu zaczęła się susza. Syberia jest zalana. Pojawiła się też szarańcza, a na południu wystąpiły ostatnio burze piaskowe - wymieniła.
Według szacunków Rosyjskiego Związku Zbożowego rolnicy zbiorą w tym roku 120-125 mln ton zboża zamiast oczekiwanych 145 mln.
Tak wojna wpływa na gospodarkę Rosji
Jak informuje "Financial Times", wbrew oczekiwaniom rosyjska gospodarka notuje wzrost konsumpcji i płac realnych. Rosjanie dysponują większą ilością pieniędzy i chętnie je wydają, co napędza boom konsumpcyjny. Zjawisko to jest efektem zwiększonych wydatków państwowych i niedoborów na rynku pracy.
Według danych rosyjskiego urzędu statystycznego Rosstat realne płace w Rosji wzrosły o prawie 14 proc., a konsumpcja towarów i usług o około 25 proc. To znacząca zmiana w porównaniu z początkiem inwazji na Ukrainę w 2022 roku, kiedy to wielu przedsiębiorców obawiało się załamania gospodarczego.
Rosnące płace przekładają się na zwiększone wydatki konsumpcyjne. Rosjanie chętnie wydają pieniądze na turystykę krajową, restauracje i dobra trwałe.
Boom widoczny jest również w sektorze nieruchomości. Sergei Skatov, ekspert rosyjskiego rynku nieruchomości, zauważa, że "deweloperzy mogą nic nie sprzedawać przez cały rok, a i tak będą rentowni. Już sprzedali wszystko, co mogą zbudować w ciągu najbliższych trzech lat".