Z danych dotyczących rezerwacji biletów firmy ForwardKeys, zajmującej się trendami w podróżach, wynika, że wzrost liczby osób, które przyjadą do Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA) z Rosji między 1 czerwca a 31 sierpnia 2022 r., wynosi 84 proc., w porównaniu z tym samym okresem w 2019 r., czyli przed pandemią COVID-19 - podaje specjalizujący się w gospodarce portal Zawya.
Procent ten jest jeszcze większy w przypadku wyjazdów do Turcji i wynosi 96 proc., a w przypadku Bahrajnu - 122 proc. Arabia Saudyjska z kolei może spodziewać się 16-procentowego wzrostu rosyjskich turystów, a Egipt - 30-procentowego.
Sankcje wymusiły zmiany w planach wakacyjnych Rosjan
Sytuację Rosjan utrudniają sankcje wymierzone w ich kraj obejmujące: zakaz lotów komercyjnych z Rosji, zablokowanie rosyjskim bankom dostępu do międzynarodowych systemów płatniczych, co utrudnia dostęp do gotówki za granicą, a także przejęcie części nieruchomości i jachtów należących do rosyjskich oligarchów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie oznacza to jednak, że Rosjanie są zamknięci we własnym państwie. Mogą oni podróżować na zasadach takich jak te, które obowiązywały przed wojną, o ile dana osoba nie jest objęta restrykcjami. To oznacza, że w wielu krajach Unii Europejskiej Rosjanie nadal mogą aplikować o wizy.
Odwołane są głównie bezpośrednie loty z Rosji do UE czy Stanów Zjednoczonych, ale nie znaczy to, że Rosjanie nie mogą lecieć do Paryża czy Londynu z przesiadką w Stambule, o ile oczywiście posiadają odpowiednią wizę.
Świat otwiera się na rosyjskich turystów
Pewną przeszkodą w zagranicznych wyjazdach Rosjan są utrudnienia przy płatnościach kartami, jednak władze zarówno Rosji, jak i krajów przyjmujących, starają się je usunąć. Rosyjski system kartowy MIR, konkurujący na rosyjskim rynku z takimi potentatami jak Mastercard i Visa, jest już obsługiwany w dziewięciu krajach, m.in. w Turcji i Wietnamie.
Również władze Egiptu, którego 15 proc. PKB stanowią przychody z turystyki, zamierzają zacząć akceptować karty MIR - poinformował prezes Egipskiej Organizacji Bankowej (EBC) Tarek Rauf pod koniec czerwca br.
Turyści z Rosji i Ukrainy stanowili przeważnie ok. 40 proc. plażowiczów w Egipcie - podaje egipskie ministerstwo turystyki, cytowane przez portal Al-Monitor. Według Rosyjskiej Agencji Turystyki po wznowieniu lotów do kurortów nad Morzem Czerwonym w ciągu ostatnich czterech miesięcy 2021 r. Egipt odwiedził prawie milion rosyjskich turystów, ale obłożenie hoteli w egipskich kurortach nad Morzem Czerwonym spadło o 35-40 proc. z powodu wojny w Ukrainie.
Egipt może jednak liczyć na przejęcie części rosyjskich wczasowiczów kosztem m.in. Cypru. Oczekuje się, że w wyniku wojny na Ukrainie Cypr straci w tym roku około 600 mln euro. A przecież prawie 14 proc. PKB tego kraju pochodzi z turystyki. Rosjanie i Ukraińcy stanowili przed pandemią jedną piątą z ok. 4 mln odwiedzających. Z powodu sankcji w 2022 r. Rosjanie nie mogą już skorzystać z relatywnie krótkich bezpośrednich lotów i stąd wybierają raczej plaże w Egipcie i Turcji.
Adriatyckie kurorty w Chorwacji, Czarnogórze i Albanii oraz gospodarki tych państw, które przystąpiły do międzynarodowych sankcji przeciwko Rosji, również dotkliwie odczuwają nieobecność rosyjskich turystów. Reuters informuje, że z powodu sankcji "niemal zniknęły wszechobecne rosyjskie znaki" na czarnogórskim wybrzeżu, które w 2019 roku odwiedziło 380 tys. Rosjan, co stanowiło 15 proc. wszystkich odwiedzających.
Rosja zaatakowała Ukrainę 24 lutego. Wojna trwa tam od 137 dni. W tym czasie świat nałożył szereg sankcji na agresorów, a obejmują one m.in. odcięcie większości banków od systemu SWIFT, czy embargo na rosyjskie surowce (ropę i węgiel), które wejdą w życie w niedługim czasie.