Polskie drogi nie są pod wysokim napięciem. Na początku 2019 r. w całym kraju było zarejestrowanych zaledwie 2,5 tys. pojazdów elektrycznych, czyli znacznie mniej, niż zakładał rządowy plan rozwoju elektromobilności. O ile popyt na e-auta jest niski, o tyle podaż kluczowych komponentów do ich produkcji, wytwarzanych rękami Polaków, już jest spory i szybko rośnie.
Pod koniec stycznia tego roku niemiecki koncern Daimler zapowiedział budowę zakładu produkcji baterii do samochodów elektrycznych obok istniejącej już fabryki silników w Jaworze. Warta ponad 200 mln euro inwestycja ma zapewnić ponad 300 miejsc pracy i produkować rocznie 100 tys. baterii. A to tylko ostatnia z całej serii inwestycji międzynarodowych koncernów w tym segmencie w Polsce.
Inwestor na baterie
Wszystko zaczęło się od południowokoreańskiego LG Chemu - ten jesienią 2016 r. ogłosił wartą 1,3 mld zł inwestycję w fabrykę baterii w Kobierzycach pod Wrocławiem, która miała zatrudniać ponad 700 osób. Nim produkcja zdążyła ruszyć, Koreańczycy - zaopatrujący niemal wszystkich znaczących producentów aut elektrycznych - już zdążyli zapowiedzieć drugi etap i kilkukrotnie zwiększyć skalę: w 2017 r. ich budżet inwestycyjny wzrósł do niemal 6 mld zł.
Według planów w 2020 r. ich fabryka ma zatrudniać 6 tys. osób i na tym się nie skończy, bo błyskawicznie rosnący popyt zachęcił ich do budowy w Polsce kolejnego zakładu.
To nie wszystko. Belgijski Umicore już w 2020 r. ma rozpocząć w Nysie produkcję katod do akumulatorów litowo-jonowych, wykorzystywanych w autach elektrycznych. Zakład, którego uruchomienie pochłonie 1,4 mld zł, ma zatrudniać 400 osób.
Z kolei szwedzki Northvolt w tym roku w Gdańsku ma ruszyć z produkcją modułów do akumulatorów, zatrudniając 100 osób, a do tego otworzy tam centrum badawczo-rozwojowe. Dzięki tym projektom branża elektromobilności stała się w ubiegłym roku głównym źródłem bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Polsce - przynajmniej jeśli chodzi o ich wartość.
Początek drogi
– Jeśli wszystkie planowane inwestycje zostaną zrealizowane, Polska będzie europejskim liderem w tej branży, z w pełni rozwiniętym ekosystemem producentów i poddostawców - mówił niedawno Krzysztof Senger, wiceprezes Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu.
Inwestycje gigantów w fabryki, produkujące baterie i elementy akumulatorów, to bowiem tylko jeden z elementów układanki. Największe firmy przyciągają również zagranicznych podwykonawców, którzy stawiają w pobliżu swoje zakłady.
Za LG Chemem do Polski ściągnęły takie firmy, jak chiński Guotai Huarong, produkujący elektrolity do baterii, czy koreański Kyungshin, dostarczający kable. To także szansa dla polskich podwykonawców, którzy mogą zdobyć kontrakty z międzynarodowymi potentatami. A to ma być dopiero początek - inwestycje w tym sektorze mają silne rządowe wsparcie.
- Traktujemy kwestię elektromobilności poważnie. W ciągu najbliższych 10 lat mamy zamiar przeznaczyć na ten cel co najmniej 3 mld EUR i rozwijać projekty badawcze, które przełożą się na wzrost innowacyjności i jakości powietrza - ogłosił w grudniu premier Mateusz Morawiecki.