W sobotę premier RP spotkał się z sekretarzem stanu USA. Tematami rozmowy Mateusza Morawieckiego i Antony'ego Blinkena były przede wszystkim sankcje nałożone na gospodarkę Rosji oraz wzmocnienie wschodniej flanki NATO.
Potrzebne alternatywne źródła dostaw gazu i ropy
Rozmawialiśmy o tym, żeby sankcje były szczelne. Żeby nie było banków, które nie podlegają np. wyłączeniu z systemu SWIFT, aby zamrożenie aktywów było możliwie szerokie - podkreślał Mateusz Morawiecki.
Premier podkreślał, że sankcje "muszą być zdecydowane, miażdżące". Tylko w ten sposób uda się uderzyć w "machinę wojenną" Władimira Putina.
- Sekretarz stanu podkreślał rolę USA w tym kontekście, dlatego przeszliśmy na kwestie związaną z alternatywnymi źródłami dostaw gazu i ropy. To te dostawy, które dają na bieżąco gotówkę Putinowi, czyli dają możliwość realizacji działań wojennych. Trzeba Kreml i Moskwę od tego odciąć - zaznaczał premier.
W money.pl pisaliśmy, że sankcje już odnoszą swój skutek. Gospodarka rosyjska z dnia na dzień straciła wiarygodność w większości ratingów, a sama Rosja wkrótce może stać się biedniejsza od Urugwaju.
Wschodnia flanka NATO będzie wzmocniona
Szef polskiego rządu zaznaczał, że rosyjska agresja na Ukrainę to "rzecz bez precedensu w ostatnich dziesięcioleciach". Dlatego też wszyscy sojusznicy, partnerzy oraz NATO muszą zwiększać bezpieczeństwo we wschodniej części Unii Europejskiej.
Jak zaznaczył, Antony Blinken zgodził się z jego argumentami. - Mamy 10 tys. amerykańskich żołnierzy i zabiegamy o to, żeby było ich więcej. Zabiegamy także o sprzęt - przekazał premier.
Powtórzył też słowa Jensa Stoltenberga z piątku. Sekretarz generalny Sojuszu podkreślał, że NATO nie chce wojny z Rosją. Premier RP dodał do tego, że Zachód zabiega również o to, by Ukraina pozostała niepodległa.
Antony Blinken na konferencji z szefem MSZ Zbigniewem Rauem przekazał, że Kongres USA przekaże Polsce 2,75 mld dolarów na pomoc uchodźcom z Ukrainy.