Należy się uczyć na błędach i nie zakładać, że trudny scenariusz więcej się nie powtórzy. Szef Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Tedros Adhanom Ghebreyesus nie ma wątpliwości, że kolejne epidemie i pandemie to kwestia czasu. Nie da się ich uniknąć, ale można minimalizować szkody, jakie one wywołają. W tym celu państwa muszą ze sobą ściśle współpracować przede wszystkim w zakresie szybkiego informowania o tym, że na terenie któregoś z państw wybuchło ognisko zarazy. W zglobalizowanym świecie przeniesienie się wirusa do innych części świata to przecież kwestia tygodni.
Bill Gates, który wybuch pandemii przewidział już kilka lat temu, ostrzega, że to, z czym się obecnie mierzymy, to wcale nie najgorszy scenariusz i prawdziwie wielka pandemia, która zdziesiątkuje świat znacznie bardziej niż Covid-19 wciąż jest przed nami. Mając tę świadomość, przywódcy światowi muszą zrobić wszystko, by następnym razem działać mądrzej.
Skąd wziął się COVID-19? Jest odpowiedź szefa WHO
Gdyby Chiny szybciej poinformowały o tym, że nieznany wirus atakuje mieszkańców Wuhan, reszta świata mogłaby się lepiej przygotować do uderzenia. Tak się jednak nie stało i przez kilka tygodni zarówno sąsiedzi Chin, jak i USA i kraje europejskiej działały po omacku, bo nie miały informacji o tym, co się dzieje w Chinach. Powtórce takiego scenariusza miałby zapobiec traktat o współpracy w walce z epidemią.
Pomysł wyszedł jeszcze w listopadzie od przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela. Pod dokumentem ustanawiającym zasady współpracy podpisali się nie tylko przywódcy unijni, ale też prezydenci i premierzy Indonezji, Tajlandii, Kenii czy Rwandy. Wielkimi nieobecnymi są za to Stany Zjednoczone i Chiny – informuje "Rzeczpospolita".
Szef WHO uspokaja, że brak podpisów przywódców USA i Chin nie oznacza, że będą oni bojkotować współpracę międzynarodową. Zapewnił, że są jak najbardziej zainteresowani, a decyzja o formie udziału jeszcze nie zapadła.
W maju tego roku zręby traktatu mają zostać przedstawione 194 państwom członkowskim. Wczesne informowanie o zagrożeniach to tylko jeden ze sposobów na to, jak świat może nie dopuścić do "rozlania się" pandemii. Inne zobowiązanie dotyczyć może powszechnego dostępu do szczepionek i wiedzy o leczeniu chorób. Takie postanowienia również mogą się znaleźć w ostatecznym traktacie.
Początek pandemii w Wuhan
Pierwsze przypadki COVID-19 potwierdzono w Wuhanie pod koniec 2019 r. W styczniu 2020 r. lawinowy wzrost liczby infekcji przeciążył tamtejszą służbę zdrowia, a w szpitalach brakowało łóżek, sprzętu i personelu. Pod koniec stycznia rząd objął Wuhan kwarantanną, zamykając je na ponad dwa miesiące.
Władze miasta były krytykowane za spóźnioną reakcję na wybuch epidemii oraz próby jej zatuszowania, które mogły się przyczynić do zwiększenia skali kryzysu. Oprócz Zhang, policja zatrzymała też kilku innych blogerów opisujących walkę z epidemią w Wuhanie, a wielu innym nakazano wstrzymanie działalności.
Pandemie to też problem dla świata gospodarczego. W przypadku COVID-19 kraje decydują się na lockdowny, zamykają bądź ograniczają działania niektórych branż po to, aby zmniejszyć ilość kontaktów międzyludzkich i w ten sposób przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się wirusa.