"Ministerstwo wskazuje wprost, że procedura zgłoszeń wewnętrznych, z której będą korzystać sygnaliści, może zacząć działać w przedsiębiorstwie dopiero z początkiem przyszłego roku. Tłumaczy, że dopiero wtedy – zgodnie z ustawą o ochronie sygnalistów - pracodawca może po raz pierwszy zweryfikować stan zatrudnienia u siebie. Wdrożyć procedurę powinien, jeśli ustali, że zatrudnia co najmniej 50 osób" - czytamy we wtorkowym wydaniu "DGP".
Gazeta przypomina, że ustawa wchodzi w życie 25 września, przez co stanowisko resortu pracy "może być dla niektórych zaskakujące".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Wiele firm przygotowywało się do tego, żeby procedura wewnętrzna zaczęła u nich działać właśnie od tego dnia. Ustawa nie przewiduje bowiem żadnych okresów dostosowawczych (choć na etapie prac legislacyjnych takie rozwiązanie się pojawiało). Z tego względu zresztą wrześniowy termin wdrożenia procedur, choć wielu wydawał się z uwagi na brzmienie ustawy oczywisty, jednocześnie budził liczne wątpliwości" - podała gazeta.
Ustawa o sygnalistach. Oto najważniejsze informacje
Zgodnie z ustawą sygnalistą jest: pracownik, osoba świadcząca pracę na innej podstawie niż stosunek pracy, osoba świadcząca pracę pod kierownictwem i nadzorem wykonawcy, podwykonawcy lub dostawcy, przedsiębiorca, prokurent, akcjonariusz lub wspólnik, wolontariusz, stażysta, praktykant, żołnierz oraz funkcjonariusz.
Po wejściu w życie ustawy sygnalista będzie mógł zgłosić naruszenie prawa za pomocą wewnętrznych kanałów zgłoszeń, które zostaną utworzone przez podmioty prywatne i publiczne, zewnętrznych kanałów zgłoszeń do odpowiednich organów państwa, ale też - w szczególnie określonych przypadkach - za pomocą ujawnienia publicznego.
Wsparcia sygnalistom udzielać będzie Rzecznik Praw Obywatelskich. RPO zajmie się również przyjmowaniem zgłoszeń zewnętrznych, jeśli chodzi o konstytucyjne prawa oraz wolności człowieka i obywatela.
Na czym ma polegać ochrona? Zgodnie z ustawą wobec sygnalisty nie mogą być podejmowane działania odwetowe. A jeśli do takich doszło, to będzie miał prawo do odszkodowania w wysokości nie niższej niż przeciętne miesięczne wynagrodzenie w gospodarce narodowej w poprzednim roku.