Za dwa lata samorządy będą musiały wykazać przekazywanie 55 proc. odpadów komunalnych do recyklingu. Jak wylicza "PB" w Warszawie segregacja sięga dziś 30-40 proc.
Są dzielnice, jak Wilanów i Ursynów, gdzie wskaźnik ten wynosi ponad 60 proc. "Miejskie samorządy coraz bardziej zaczynają się domagać od zarządców nieruchomości i ich mieszkańców segregowania jak największej ilości odpadów" - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kary za złą segregację odpadów w blokach
Gdańsk wysyła upomnienia i nakłada kary (w postaci opłaty dodatkowej) za wadliwą segregację. "Ostatnio coraz częściej takie działania stosuje też samorząd stolicy" - napisano. Wiosną osiedle ośmiu bloków na ursynowskim Imielinie dostało około 90 tys. zł kary. Sprawa trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Spółdzielnia płacić nie zamierza. Kary sypią się też gdzie indziej.
Otrzymujemy upomnienia za złą, zdaniem miasta, segregację odpadów. W kilku przypadkach zostały już także nałożone kary. Rozmawiam z innymi zarządcami nieruchomości, którzy zgłaszają podobne problemy – powiedział "PB" Mariusz Łubiński, prezes firmy Admus, zarządzającej nieruchomościami.
Polskie przepisy pozwalają na nałożenie kary w czterokrotnej wysokości opłat. - Upomnienia i kary są nakładane na podstawie informacji z firm odbierających odpady, a właściwie od ich pracowników, często ręcznie czy naocznie sprawdzających, jak śmieci zostały posegregowane - dodał Łubiński.
Odpowiedzialność zbiorowa
Rozwiązaniem są kamery w altanach śmietnikowych i samokontrola sąsiedzka. Zdjęcia niewłaściwie wyrzuconych odpadów są wrzucane nierzadko na osiedlowe fora internetowe i grupy w mediach społecznościowych.
Pomogłyby z pewnością kodowane worki na śmieci, przypisane do mieszkańców, to jednak drogie rozwiązanie. Rozmówcy dziennika uważają, że powinno zostać - jeśli w ogóle - wdrożone na poziomie miasta.
Wskazują też na odpowiedzialność zbiorową, która nie daje prawnej możliwości przyporządkowania odpowiedzialności za źle wyrzucone odpady do konkretnego mieszkańca.
– Zapłacą za niego i tak wszyscy sąsiedzi. Uważamy, że to sytuacja niesprawiedliwa i nieuczciwa, demotywująca osoby prawidłowo selekcjonujące odpady. Napisaliśmy więc skargę do Rzecznika Praw Obywatelskich i zwracaliśmy się do niego prośbą o wniesienie skargi konstytucyjnej – dodał Rafał Januszkiewicz, prezes Spółdzielni Mieszkaniowo-Budowlanej Imielin.