Znikający z list NFZ punkt szczepień z Gdańska pokazuje, jak trudnym dla urzędników wyzwaniem jest organizacja szczepień przeciwko COVID-19. Od początku stycznia znikał (ostatni raz 17 stycznia) i pojawiał się już trzykrotnie.
Ostatniej niedzieli odrodził się po raz czwarty i można się do niego rejestrować na platformie e-pacjent. - Tyle że przez to ciągłe zawieszanie i odwieszanie nie dostaliśmy dostępów do serwisów zamawiania szczepionek i ich po prostu nie mamy. Ponadto NFZ nadal konkretnie nie odpowiedział nam na skargę, na niezrozumiałe dla nas działania - mówi dr Agnieszka Nowińska, właścicielka punktu.
W odpowiedzi centrala Funduszu poinformowała jedynie, że pojawianie się i znikanie jest zwykłym zrządzeniem losu. Okazuje się, że nikt z pomorskiego oddziału NFZ nie popełnił żadnego błędu.
Ilustrują to zdania: "omyłkowo Gabinet znalazł się na liście 2 razy". "Nie dopatrzono się złamania procedur ani uchybień w NFZ" - zapewnia sam NFZ. Jeśli to zwykła omyłka, to trzeba przyznać mocno obciążająca pacjentów i lekarzy. NFZ odnosząc się do skargi, nie odpowiedział na żadne z pytań właścicielki punktu, która nie wie, co dalej ma robić.
"Dopuszczająca kontrola"
Czy uzupełnione braki ktoś w ogóle jeszcze skontroluje i dopuści punkt do działania? Do drugiej kontroli nie doszło, bo Nowińska została o niej poformowana o 9 rano, a kontrolerzy powiedzieli, że zaraz u niej będą. Jako lekarz ma zapchany po brzegi grafik i nie może zostawiać pacjentów i jechać nagle na drugi koniec miasta, gdzie otworzyła punkt.
Nowińska punkt szczepień zgłosiła w listopadzie 2020 r. Formalnie został przyjęty po kontroli 30 grudnia 2020 r., 5 stycznia punkt trafił na listę gov.pl. 9 stycznia Lawendowe Wzgórze zniknęło z listy na gov.pl. 15 - wróciło i 17 - znów zniknęło. Za każdym razem nikt jej o tym nie poinformował.
W całej sprawie kluczowa jest kontrola, którą NFZ przeprowadził 30 grudnia. Na dokumencie pokontrolnym urzędnik napisał: "punkt deklaruje uzupełnienie wszystkich uchybień w dniu rozpoczęcia szczepień 25 stycznia" (dodatkowa toaleta dla personelu i morfina w zestawie antywstrząsowym).
Telefony dzwonią
Tym samym punkt został przyjęty na oficjalną listę gov.pl i miał się szykować do szczepień, jednocześnie uzupełniając braki. W najgorętszym czasie przed startem szczepień w poniedziałek telefony dzwoniły nawet 100 razy dziennie, ale Nowińska mogła tylko przepraszać za brak szczepionek i gwarancji, że w poniedziałek rzeczywiście ruszy. Ostatecznie nie ruszyła, a telefony dzwonią nadal.
Przez cały ten czas lekarka dzwoniła dziesiątki razy i pisała do NFZ. Redakcja ma nawet nagrania rozmów z urzędnikami, z których dowiadywała się jedynie, że ktoś oddzwoni. Nikt nie oddzwonił i nie odpisał.
Pomorski NFZ nadal stoi na stanowisku, że punkt najpierw musi uzupełnić braki, pozytywnie przejść kontrolę, potem dostanie szczepionki. Jak już pisaliśmy w money.pl, NFZ przedstawia też zupełnie inną wersję zdarzeń dotyczącą drugiej kontroli, do której nie doszło.