Aby zachęcić swoich pracowników do szczepień, linie Delta Air Lines nałożą na nich miesięczną dopłatę w wysokości 200 dolarów (ok. 780 zł).
Nowa polityka została przedstawiona w środę. Dyrektor generalny firmy Ed Bastian powiedział, że 75 proc. pracowników jest już zaszczepionych, jednak z uwagi na coraz częstsze przypadki nowego wariantu koronawirusa, firma chce zachęcić do szczepień wszystkich zatrudnionych.
Opłata dotyczy pracowników objętych przez przewoźnika planem opieki zdrowotnej, którzy nie zaszczepią się do 1 listopada.
Co więcej, nieszczepieni pracownicy muszą nosić maski we wszystkich pomieszczeniach ze skutkiem natychmiastowym. Natomiast od połowy września będą musieli także poddawać się cotygodniowym testom na koronawirusa
Opłata dla nieszczepionych pracowników jest związana z "ryzykiem finansowym", jakie ponosi pracodawca w wyniku ich decyzji. Pobyt w szpitalu dla pacjentów z COVID-19 kosztował Delta Air Lines średnio 40 tys. dolarów, poinformował dyrektor generalny.
- Po tym, jak FDA udzieliła pełnej zgody na szczepionkę Pfizer, nadszedł czas na szczepienie - powiedział.
W poniedziałek amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) udzieliła pełnej autoryzacji dla szczepionki Pfizer-BioNTech przeciw COVID-19 dla osób w wieku 16 lat i starszych.
To pierwsza szczepionka, która otrzymała takie oznaczenie. Również w poniedziałek prezydent USA Joe Biden wezwał firmy do wprowadzenia obowiązku szczepień dla pracowników.
Już wcześniej obowiązkowe szczepienia ogłosiły takie firmy jak Google, Facebook, Netflix, Microsoft, Disney i Walmart. Ta ostatnia firma jest największym prywatnym pracodawcą w USA, a obowiązek obejmie pracowników centrali oraz menedżerów, którzy podróżują po Stanach Zjednoczonych. W Netflixie zaszczepić będą musieli się wszyscy, którzy pracują przy powstawaniu filmów i seriali.
Z kolei Credit Suisse każe nieszczepionym pracownikom USA pracować z domu od 7 września. Firma odkłada plany powrotu do biura z powodu obaw związanych z rozprzestrzenianiem się wariantu Delta koronawirusa.