Bez ograniczeń wiekowych, bez ograniczeń dla konkretnych grup zawodowych i dla każdego - niezależnie od formy zatrudnienia. Tak ma wyglądać ogólnopolska akcja szczepienia przeciwko COVID-19 w polskich firmach. Według wstępnych planów rządu masowe szczepienia w zakładach pracy mają ruszyć na przełomie maja i czerwca.
Jak wynika z informacji money.pl, zanim do udziału w masowych szczepieniach będą zaproszone wszystkie firmy zatrudniające ponad 500 osób (to wymóg dla chętnych do zorganizowania u siebie akcji), rząd planuje przeprowadzić szybką akcję pilotażową. Wskazywany termin to dokładnie połowa maja.
Jak wynika z naszych informacji, może w niej wziąć udział do 8 podmiotów. Jeszcze w czwartek w kręgach rządowych można było usłyszeć o 6 podmiotach, które miałyby sprawdzić na własnej skórze, jak sprawnie przeprowadzić taką akcję. Miałby to być test, czy procedury szczepienia w takich warunkach się sprawdzają.
Ostatnie sygnały z kręgów rządowych mówią już o 8 takich podmiotach. I co warto podkreślić, wstępny plan zakłada, by nie były to wyłącznie spółki skarbu państwa. Najpierw miała być to formuła "3+3", czyli trzy podmioty państwowe, trzy podmioty prywatne. Najprawdopodobniej przy rozszerzeniu grupy testowej utrzymany zostanie podział po połowie - połowa miejsc testowych trafi do spółek skarbu państwa, połowa do firm prywatnych.
Czytaj także: Firmy czekają na wejście w życie przepisów. Mogą złożyć wniosek o odroczenie płatności składek
Jak mają wyglądać szczepienia? Chętna firma będzie musiała zorganizować personel szczepiący oraz miejsce do przeprowadzenia akcji. Najprawdopodobniej największe firmy będą w tym zakresie podpisywać umowy z firmami medycznymi, z którymi już współpracują (np. w zakresie abonamentów medycznych i benefitów).
Jak wynika z naszych informacji, wstępne plany zakładają, by do firm wędrowały szczepionki, które nie mają rygorystycznych norm przechowywania. Cały czas trwa proces tworzenia procedur: zgłaszania się firm w ogóle do akcji, zgłaszania pracowników oraz dostawy szczepień do miejsc pracy.
Krótki pilotaż programu nie powinien dziwić - dokładnie w ten sam sposób rząd uruchamia np. punkty drive-thru (czyli punkty, do których przyjeżdża się samochodem, a szczepienie odbywa się bez wychodzenia z auta). Pierwszy taki właśnie został uruchomiony w Mińsku Mazowieckim, a dopiero później kolejne pojawią się w nowych miejscowościach.
Czytaj także: Pandemia i obostrzenia zrobiły swoje. Drobni przedsiębiorcy wystawiają swoje firmy na sprzedaż
Akcja pilotażowa obejmuje również punkty szczepień powszechnych - tych ma być 16, czyli po jednym w każdym województwie. Wystartować mają już w najbliższy poniedziałek. To punkty, które będą w stanie podać kilkaset szczepionek w ciągu dnia (w miejscowościach do 50 tys. mieszkańców próg wynosi 200 preparatów dziennie, w większych miejscowościach to nawet 500 preparatów w ciągu doby).
Jak wynika z ostatnich danych Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, w całej Polsce wykonanych zostało już 8,4 mln szczepień (z 10 mln preparatów, które trafiły do Polski). Przy czym 6,2 mln osób otrzymało przynajmniej jedną dawkę, a w pełni zaszczepione (dwiema dawkami) jest 2,2 mln Polaków.