300 milionów dawek szczepionki oznacza, że będzie mogło ją przyjąć 150 mln Europejczyków. Według naukowców bowiem do pełnej ochrony wystarczą dwie dawki preparatu.
Spora część z pewnością trafi do Polski. Mówił o tym podczas poniedziałkowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki.
- Jesteśmy przy tej umowie, którą wczoraj KE zawarła z firmą Pfizer, a w środę planowane jest podpisanie umowy na dostawę konkretnych szczepionek. W sierpniu przystąpiliśmy do podpisania tych umów, z 8 różnymi firmami, które pracują nad szczepionkami - poinformował Morawiecki.
Jak dodał, poprzez umowy, do których przystąpiliśmy latem tego roku, mamy równe prawo z innymi krajami UE do korzystania z tych szczepionek na zasadzie proporcjonalnej do wielkości populacji.
Jak pisaliśmy w money.pl, na początku września KE poinformowała o umowie zawartej z BioNTech-Pfizer jako szóstą firmą, z którą Komisja prowadziła negocjacje (Sanofi-GSK, Johnson & Johnson, CureVac, Moderna. Pierwsza umowa, podpisana z AstraZeneca, weszła w życie 27 sierpnia).
Według zapowiedzi premiera, szczepienia nie będą obowiązkowe, ale w pierwszej kolejności ma być dostępna osobom w grupie ryzyka, a więc przede wszystkim seniorom oraz kadrze medycznej oraz służbom mundurowym.
Jak zapowiada BioNTech-Pfizer, opierając się na aktualnych prognozach, firma spodziewa się wyprodukować na całym świecie do 50 milionów dawek szczepionek w 2020 roku i do 1,3 miliarda dawek w 2021 roku.