Komisja Europejska, która negocjowała umowy na zakup szczepionek również dla Polski, nie podaje ostatecznej kwoty.
W Unii Europejskiej pacjenci będą szczepieni za darmo.
W Stanach Zjednoczonych, gdzie także rozpoczął się już program szczepień, większość kosztów pokrywają ubezpieczenia zdrowotne.
Jak podaje "Rzeczpospolita", koszt dwukrotnego przyjęcia dawki to 45,33 USD. To niewiele drożej, niż szczepionka przeciwko sezonowej grypie, która kosztuje około 40 dolarów.
Jeszcze latem Pfizer i BioNTech podpisały z rządem USA kontrakty na dostawy 100 mln dawek wartych 1,95 mld USD.
— Należy się pochwała producentom, że wycenili szczepionkę znacznie niżej niż rynek byłby w stanie zaakceptować. A przecież, nawet gdyby jej cena była wielokrotnie wyższa, to szczepienia i tak by się opłacały, bo koszt pandemii COVID-19 jest niebotyczny — uważa prof. Bruce Y. Lee z City University of New York, cytowany przez "Rzeczpospolitą".
Szczepienia w Polsce rozpoczęły się 27 grudnia. Pierwszą osobą zaszczepioną na COVID-19 była pielęgniarka ze szpitala MSWiA w Warszawie.
Szczepienia są darmowe i dwudawkowe. Sam proces oparty będzie o wirtualne skierowanie (e-skierowanie), które ważne będzie przez 60 dni. Wygeneruje je specjalna platforma, która będzie robiła to według ustalonego schematu dotyczącego kolejności szczepień dla wyznaczonych grup, np. wiekowych czy zawodowych.
Pierwszymi dawkami w szpitalach węzłowych (tzw. etap zero) zaszczepione będą osoby, które są najbardziej narażone na zakażenie, czyli pracownicy sektora ochrony zdrowia, pracownicy domów i ośrodków pomocy społecznej, a także personel pomocniczy i administracyjny w placówkach medycznych, w tym stacjach sanitarno-epidemiologicznych.
Następnie do szczepień przystąpią pensjonariusze domów pomocy społecznej, zakładów opiekuńczo-leczniczych, pielęgnacyjno-opiekuńczych i innych miejsc stacjonarnego pobytu, osoby powyżej 60 lat w kolejności od najstarszych, służby mundurowe, w tym Wojsko Polskie oraz nauczyciele.