Umowa między Stanami Zjednoczonymi a Johnson&Johnson zakłada, że koncern będzie produkować eksperymentalną szczepionkę w USA. Ostateczne testy mają rozpocząć się we wrześniu - informuje Reuters, a za nim "Puls Biznesu".
Zgodnie z zapisami umowy, amerykański rząd zapewnił sobie 100 mln szczepionek na koronawirusa SARS-CoV-2. Łączny koszt całego przedsięwzięcia zamknął się w kwocie ok. 1 mld dolarów.
To kolejna tego typu umowa rządu Donalda Trumpa. Wcześniej media informowały m.in. o kontraktach zawartych m.in. z koncernami Pfizer i Moderna. Mają one na celu zabezpieczenie dostępu USA do szczepionki.
Koncern Pfizer na umowie z amerykańskim zarobił 1,95 mld dolarów. Zobowiązał się do dostarczenia 100 mln szczepionek na koronawirusa. Rządowy kontrakt uzyskała również Moderna, po tym, jak ogłosiła sukcesy w procesie tworzenia szczepionki.
Stany Zjednoczone wykupują na pniu wszystkie leki, które mają wspomóc pacjentów w walce z COVID-19. Na wieść o tym, że remdesivir może skracać proces leczenia choroby, USA wykupiły niemal całe światowe zapasy tego medykamentu.
Czytaj: Deksametazon pomocny przy koronawirusie. Polski producent dla money.pl: "To lek za kilka złotych"
Rząd Donalda Trumpa od początku pandemii rzucił wszystkie siły w celu wynalezienia lekarstwa na COVID-19. Na przełomie marca i kwietnia głośno było o tym, że w USA zezwolono na leczenie wirusa SARS-CoV-2 lekami na malarię.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl