Szczepionki na koronawirusa. "Nie będziemy ich trzymać w magazynach"
Szczepionki na koronawirusa od razu trafią do szpitali. "Dwa dni po zarejestrowaniu leku przez Europejską Agencję Leków będziemy w stanie dystrybuować tę szczepionkę" - powiedział na antenie radia RMF FM szef Agencji Rezerw Materiałowych Michał Kuczmierowski.
Szczepionka opracowana przez koncern Pfizer wciąż czeka na rejestrację przez Europejską Agencję Leków.
Jak zapewnia szef Agencji Rezerw Materiałowych, gdy to się stanie preparat natychmiast trafi do szpitali.
- Ta pierwsza transza to będzie symboliczne 10 tys. dawek, które ma trafić do wszystkich krajów jednocześnie - powiedział Michał Kuczmierowski. - Myślę, że nie będziemy ich [szczepionek przyp.RMF FM] mieli w magazynach, ponieważ jesteśmy przygotowani na to, żeby je natychmiast przesłać do szpitali, które będą prowadziły tę pierwszą transzę szczepień.
Covid wpłynął na firmy. "Najszybciej w historii przyspieszył cyfryzację"
Jak mówił Kuczmierowski, Polska negocjuje z koncernem Pfizer możliwość samodzielnego odbioru preparatu, by przyspieszyć procedurę.
- Tu wchodzi w grę konieczność również zmiany umowy - wyjaśniał szef ARM.
Obecna umowa przewiduje, że całą logistyką dostaw ma się zająć Pfizer. Jak zapewnia Kuczmierowski, do pomocy w odebraniu szczepionki i szybszym dostarczeniu jej do Polski jest gotowy LOT.
Według zapowiedzi rządu, zaszczepionych ma zostać nawet 3,5 mln osób w ciągu miesiąca.
Tymczasem w styczniu ma do Polski trafić w sumie 1 mln dawek.
- Proszę pamiętać, że pierwszy milion, który mamy otrzymać od Pfizera, to szczepionka, która będzie nam musiała wystarczyć do końca stycznia. Następna transza będzie w lutym - powiedział szef ARM. - Ta pierwsza transza będzie czasem na sprawdzenie systemu i wyeliminowanie ewentualnych błędów co jest normalne przy tak dużej akcji.