Pierwsze dawki preparatów o potwierdzonej skuteczności mają trafić do Polski w grudniu. Rząd zakłada, że szczepienia zaczną się w styczniu.
Wiadomo już, że szczepienia na COVID-19 nie będą obowiązkowe. Prawdopodobnie będą darmowe, choć na początku rozważano inny scenariusz.
- Jeśli chcemy w pierwszej kolejności zaszczepić osoby starsze, to nie można chcieć od nich pieniędzy. Zresztą odpłatność powodowałaby niepotrzebne komplikacje natury formalnej – mówi "DGP" osoba z rządu
Scenariuszy przeprowadzania szczepień, jak podaje Dziennik, jest pięć.
Założenie jest takie, by był co najmniej jeden punkt na gminę. Wcześniej pojawiły się sygnały, że wykorzystane mogą być punkty drive-thru, apteki czy nawet gabinety dentystyczne.
- Tego rodzaju punkty nie zapewniają właściwych warunków – przekonuje na łamach gazety rozmówca z rządu.
Rząd rozważa także pomysł, by pacjenci po szczepieniu przez pół godziny pozostawali pod opieką lekarza.
- To by wymagało przygotowania szczepień w budynkach, w których można pomieścić wiele osób – podkreśla rozmówca "DGP" i dodaje, że w niektórych modelach poważnie brana jest pod uwagę współpraca z samorządami, które mogłyby wskazywać miejsca do szczepień.