W Wielkiej Brytanii rozpoczął się szczyt G7. Przywódcy najbogatszych państw globu spotkali się z królową Elżbietą II, następcą tronu księciem Karolem wraz księżną Camillą, oraz księciem Williamem i księżną Kate. Brytyjska królowa spotkała się osobiście z przywódczymi innych państw pierwszy raz od początku pandemii COVID-19.
Pandemia i jej skutki będą jednym z głównych tematów rozmów najważniejszych polityków świata. "To pierwszy oficjalny dzień szczytu G7 w Wielkiej Brytanii. Cieszę się, że wzmocnimy nasze zaangażowanie na rzecz multilateralizmu i będziemy współpracować z naszymi sojusznikami i partnerami, by budować bardziej sprawiedliwą i inkluzywną gospodarkę światową" - napisał na Twitterze prezydent USA Joe Biden.
Podobnego zdania jest premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson. - Uważam, że to spotkanie jest naprawdę potrzebne, ponieważ musimy wyciągnąć wnioski z tej pandemii. Musimy upewnić się, że nie powtórzymy niektórych błędów, które popełniliśmy w ciągu ostatnich mniej więcej 18 miesięcy i że zrobimy to, co jest potrzebne, aby umożliwić naszym gospodarkom odbudowę - powiedział w trakcie otwarcia szczytu G7 Johnson.
Jednym z globalnych wyzwań jest zduszenie pandemii w najbiedniejszych krajach. Nie będzie to jednak możliwe bez działań najbardziej rozwiniętych państw. Według nieoficjalnych informacji Kanada ma przekazać 100 mln szczepionek dla najbiedniejszych krajów. USA mają przekazać pół miliarda szczepionek do najuboższych rejonów świata. - Stany Zjednoczone będą "arsenałem szczepionek" dla świata — powiedział prezydent USA Joe Biden