Premier Morawiecki wraz z ministrem Konradem Szymańskim uczestniczył w czwartek i piątek w nadzwyczajnym szczycie Rady Europejskiej w Brukseil.
Podczas sesji roboczych przywódcy państw członkowskich Unii Europejskiej rozmawiali przede wszystkim o kwestiach zagranicznych. Wśród omawianych spraw znalazły się m.in. relacje z Turcją, która przy sprzeciwie Grecji i Cypru prowadzi odwierty we wschodniej części Morza Śródziemnego.
Ponadto przywódcy krajów UE sporo czasu poświęcili kwestii Białorusi. Jak pisaliśmy już w money.pl, w konkluzjach szczytu znajdzie się zapis o przygotowaniu i wdrożeniu planu stabilizacyjnego dla naszego wschodniego sąsiada.
Chodzi przede wszystkim o wsparcie gospodarki oraz uniezależnienie jej od dostaw z Rosji. W pomoc Białorusi ma się zaangażować m.in. Europejski Bank Inwestycyjny, Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju oraz Bank Światowy.
- Jest to m.in. wsparcie dla małych i średnich przedsiębiorstw oraz wprowadzenie ruchu bezwizowego. Korzystamy z naszych doświadczeń przy transformacji - podsumowywał Morawiecki.
To właśnie on podczas czwartkowego posiedzenia Rady Europejskiej przedstawił plan w imieniu całej Grupy Wyszehradzkiej.
- Z dużą satysfakcją mogę poinformować, że Rada Europejska przyjęła nasz plan gospodarczy dla demokratycznej Białorusi - mówił w piątek rano premier Mateusz Morawiecki.
Jak dodawał podczas konferencji prasowej szef rządu, Polska bardzo mocno opowiedziała się również za wspólnym rynkiem Unii Europejskiej.
- Opowiadamy się za "europeizacją rynku usług", a nie za protekcjonizmem - mówił Morawiecki. Krytykował tym samym narzędzia, które jego zdaniem prowadzą do ograniczenia konkurencyjności wewnątrz UE, takich jak pakiet mobilności czy dyrektywa o delegowaniu pracowników.