W poniedziałek o 16 mają zostać wznowione rozmowy przywódców państw UE na temat budżetu i funduszu odbudowy po kryzysie, wywołanym koronawirusem.
Szczyt w Brukseli trwa od piątku, ale państwa członkowskie wciąż nie mogą dojść w tej sprawie do porozumienia. Tuż przed wznowieniem rozmów premier Mateusz Morawiecki podkreślił, że w tej chwili państwa podzieliły się na 3 grupy.
Pierwsza z nich to tzw. państwa oszczędne, czyli Austria, Holandia, Dania i Szwecja, do których dołączyła również Finlandia. To te kraje są "hamulcowymi" porozumienia i nie chcą zgodzić się na nadmierne zwiększanie puli pomocy dla wszystkich krajów UE.
Druga grupa to państwa południa, czyli takie jak na przykład Włochy czy Hiszpania, a trzecie to kraje Grupy Wyszehradzkiej, w tym Polska.
Morawiecki zwracał uwagę, że na skutek pandemii ubytek w inwestycjach prywatnych w całej Unii może wynieść nawet 1,5 biliona euro.
- W to miejsce powinien przyjść zastrzyk inwestycji publicznych. Teraz ten zastrzyk będzie mniejszy na skutek polityki grupy skąpców - mówił szef rządu, odnosząc się właśnie do grupy krajów oszczędnych.
Przypomnijmy, że obecna propozycja kształtu funduszu odbudowy to zmniejszenie puli grantów i dotacji dla państw z 500 do 390 mld euro. Jej autorem jest przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel, który chce za wszelką cenę doprowadzić do porozumienia podczas szczytu. Tego jednak wciąż nie udało się osiągnąć.
W pierwotnej wersji fundusz odbudowy miał wynosić 750 mld euro. 500 mld przeznaczone miało być właśnie na dotacje dla krajów członkowskich. Dla Polski przewidziano 64,8 mld euro. Tak wyglądała propozycja jeszcze pod koniec maja.
Teraz jednak sytuacja może się zmienić, jeżeli pula dla całej Unii zmniejszy się z 500 do 390 mld euro. Czy to oznacza mniej pieniędzy dla Polski? Tego nie wiadomo, a premier powiedział jedynie, że "może się okazać, że ta kwota będzie podobna". Nie chciał jednak wdawać się w szczegóły.
Zabrał jednak głos w sprawie powiązania funduszy z praworządnością lub - jak mówi Morawiecki - "tak zwaną praworządnością". - Musimy uzyskać to, na co wskazujemy od początku, czyli brak uznaniowości w zakresie praworządności - podkreślał szef polskiego rządu przed rozpoczęciem negocjacji.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl