Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Jakub Ceglarz
|
aktualizacja

Szczyt UE ws. budżetu. Trudne negocjacje w sobotę

493
Podziel się:

Nowa propozycja ws. budżetu UE na odbudowę po kryzysie. Tuż przed rozpoczęciem drugiego dnia negocjacji szef Rady Europejskiej Charles Michel zaproponował zmianę w podziale środków. Wszystko po to, by zadowolić grupę tzw. państw oszczędnych. Do sobotniego wieczoru nie udało się jednak osiągnąć porozumienia.

Charles Michel (drugi z prawej) w sobotę wyszedł z nową propozycją ws. budżetu UE na odbudowę po kryzysie
Charles Michel (drugi z prawej) w sobotę wyszedł z nową propozycją ws. budżetu UE na odbudowę po kryzysie (PAP)

O nowej propozycji informuje RMF FM. Miała ona paść podczas nieformalnego spotkania Charlesa Michela z przedstawicielami państw północy i południa Europy. Odbyło się ono jeszcze przed formalnym wznowieniem rozmów w Brukseli.

Uczestniczyli w nim premier Holandii Mark Rutte jako przedstawiciel północy i grupy "państw oszczędnych" oraz reprezentujący południe szefowie rządów Włoch i Hiszpanii.

Rutte i jego sojusznicy (jak na przykład Austria czy kraje skandynawskie) chcą, by środku z UE nie zostały "przejedzone" w państwach południa i domagają się jednomyślności w głosowaniu nad wydatkowaniem środków.

Zobacz także: Obejrzyj: Fundusze unijne a praworządność. "To powiązanie jest racjonalne"

Austriacki kanclerz Sebastian Kurz z kolei krytykował w piątek podział środków na odbudowę. Chodzi o 750 mld euro, które UE ma przeznaczyć na walkę z "koronakryzysem" oraz wychodzenie z niego.

W pierwotnej wersji podział środków miał wyglądać następująco: 500 mld euro w formie grantów dla państw członkowskich i 250 mld w formie pożyczek. Nowa propozycja Michela, która padła na sobotnim spotkaniu to 450 mld euro grantów i 300 mld euro pożyczek.

Zmiana to ukłon w kierunku północy. Wszystko po to, by doprowadzić do kompromisu i przegłosować przynajmniej fundusz odbudowy. Osobną kwestią zostaje jeszcze sam budżetu UE na lata 2021-2027.

Michel chce również w funduszu zmienić zasady podziału środków między państwa. 40 proc. kwoty miałoby być rozdzielone na podstawie danych gospodarczych z lat 2015-2019, a kolejne 40 proc. - z lat kryzysu, czyli od 2020 roku. Kto poradzi sobie lepiej, ten ma dostać mniej pieniędzy. Takie rozwiązanie krytykował w piątek premier Mateusz Morawiecki.

- W tym kontekście kraje, które dobrze radziłyby sobie z kryzysem gospodarczym mogły by być "ukarane" za swoją politykę gospodarczą - tłumaczył szef polskiego rządu.

Przez całą sobotę trwały mniej i bardziej oficjalne spotkania w tej sprawie. Kanclerz Austrii sugerował, że sprawy idą w dobrym kierunku. Innego zdania był jednak np. premier Włoch, który mówił o impasie. Do godz. 21 żadne wiążące decyzje nie zapadły.

- Cały czas nie wiemy, ile jest pieniędzy na stole. Może jutrzejszy dzień przybliży nas do rozwiązania tej zagadki - mówił w piątek późnym wieczorem premier Mateusz Morawiecki.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(493)
WYRÓŻNIONE
polak
4 lata temu
Przecież Polska poradziła sobie najlepiej w Unii, więc o co mu chodzi. Pewnie nie ma kasy na tekturowe czeki bez pokrycia. Pieniądze powinny, jeżeli chodzi o Pokskę trafiać bezpośrednio do samorządów, wszystko w temacie
No
4 lata temu
Jak nie wiemy?przecież w kampanii Morawiecki mówił ze mamy miliardy z unii
Marek
4 lata temu
Od kąd jest premierem zapewniał Polaków że dziekiPiS mamy rekordowa Nadwyżkę Budżetową to po co wyciąga ręce po Unijne pieniądze jak Jej Wartości i Prawa nie nawiedzą
NAJNOWSZE KOMENTARZE (493)
Ekonom brukse...
4 lata temu
najchętniej widziałby Polaków na kolanach, błagających o litość. To że Morawiecki wyprowadził Polskę z POwszechnej nędzy jest faktem, któremu nawet totalsi nie mogą zaprzeczyć, bo sami biorą garściami z kasy państwa, z tej "nadwyzki budżetowej". A pomoc należy się nam tak samo, jak pozostałym państwom Unii, nie ważne czy mamy z powodu pandemii mniejsze straty od innych, czy większe, STRATY MAJĄ WSZYSCY i WSZYSCY MAJĄ PRAWO DO WSPÓLNEGO WSPARCIA ze WSPÓLNEGO WORKA, czy się to antypolakom podoba, czy nie. Dla zemsty na PiS totalsi są w stanie sprzedać interes Polski i WSZYSTKICH POLAKÓW, swój własny też. I to jest ta inteligentniejsza część społeczeństwa, ta wysoko wykształcona, z wielkich miast. W przeciwieństwie do nich nisko wykształcenie wieśniacy wiedzą co to INTERES POLSKI.
i..
4 lata temu
Przy takiej rozrzutności Polski nie mamy moralnego prawa upominać się. Zasługa PiS
raf
4 lata temu
przeciez PiS szczul Unia caly czas a duda w kampanii mowil ze to sztuczny twor. To po co sie japia. Zwlaszcza ze Polska wiecej dostaje niz wplaca.
Romek
4 lata temu
Jakby nie było pisu, to byśmy dostali bardzo dużo pieniędzy z Unii
ZNAWCA
4 lata temu
POLSKA JEST MADRYM I OSZCZEDNYM KRAJEM JAK NIE PASUJE IM POLSKA TO TRZEBA ZROBIC TAK JAK WIELKA BRYTANIA WYSTAPIC Z UNI I NIECH UNIA NIE PODSKAKUJE RECE JUZ ZACIERALI WYDAWALO IM SIE ZE WYGRA WYBORY TRZASKOWSKI I PODZIELA POLSKE A TU FIGA Z MAKIEM POLSKA ZASLUGUJE NA DOBRY PODZIAL PIENIEDZMI
...
Następna strona