Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Adam Sieńko
Adam Sieńko
|
aktualizacja

Szef PKP Cargo twarzą konferencji o zwolnieniach. W sieci wrze

356
Podziel się:

Dr Marcin Wojewódka został w tym roku tymczasowym szefem PKP Cargo i jedną z jego najgłośnieszych decyzji jest plan zwolnienia nawet 4 tys. osób ze spółki. W październiku będzie zaś prelegentem na konferencji zatytułowanej "Zwalnianie pracowników". Wielu internetowym komentatorom zapowiedź tego występu się nie spodobała. - Zajmuję się tym od 25 lat. To szukanie sensacji - broni się Wojewódka.

Szef PKP Cargo twarzą konferencji o zwolnieniach. W sieci wrze
Szef PKP Cargo twarzą szkolenia ze zwolnień. W sieci wrze (East News, Adam Burakowski)

Organizator konferencji "Zwalnianie pracowników", firma Must Read Media, reklamuje się w sieci jako "lider rynku konferencji prawniczych". Na jej stronie internetowej możemy znaleźć kalendarz wydarzeń, a w nim odbywające się co kilka dni kongresy i konferencje związane m.in. z ochroną środowiska, przetargami czy postępowaniami restrukturyzacyjnymi.

16 października na konferencji zostanie poruszona kwestia zwalniania pracowników. Oprócz Wojewódki udział w niej mają wziąć adwokat Piotr Kozłowski, radca prawny w Banku Gospodarstwa Krajowego Jakub Murszewski i Kajetan Bartosiak z kancelarii Sawicki i Wspólnicy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Fala zwolnień w Polsce. Dominują te branże. "Pęka bańka"

Najwięcej emocji budzi jednak wystąpienie Wojewódki, który od lat jest radcą prawnym, a od kilku miesięcy - pełniącym obowiązki prezesem PKP Cargo. Informację o swoim udziale w tym wydarzeniu zamieścił na profilu swojej kancelarii. Na grafice zamieszczonej na stronie internetowej wydarzenia Wojewódka delikatnie się uśmiecha. Obok widzimy napis: "II Konferencja Zwalnianie pracowników", a także adnotację, że jako prelegent podejmie temat zwolnień grupowych.

Internauci krytykują występ szefa PKP Cargo

Takie zestawienie nie przypadło do gustu internetowym komentującym, m.in. politykom. "Ludzie drżą o zatrudnienie, a prezes PKP Cargo chwali się udziałem w konferencji o zwalnianiu pracowników! Możecie się zapisać - 675 zł za udział" - ironizuje w serwisie X europoseł PiS Piotr Müller.

Grzegorz Janoszka, członek Partii Razem, przypomina natomiast publikacje Wojewódki w branżowych magazynach.

W artykule "Restrukturyzacja zatrudnienia w firmie" opublikowanego na łamach magazynu "HR Business Partner" nazwał zwolnienie pracownika "uwolnieniem od ciężaru otrzymywania comiesięcznego przelewu od pracodawcy" - zauważył Janoszka.

"Krew z krwi liberałów" - puentuje kolejny internauta.

Zwolnienia w PKP Cargo

Skąd to oburzenie? W kwietniu Rada Nadzorcza PKP Cargo powierzyła Wojewódce obowiązki prezesa PKP Cargo. W lipcu ogłoszono oficjalnie, że będzie on pełnił funkcję pełniącego obowiązki prezesa od 26 lipca 2024 r. do 25 października 2024 r. Chwilę przed wystosowaniem tego komunikatu zapadła decyzja o przeprowadzeniu zwolnień grupowych, mających objąć do 30 proc. załogi.

Pod nóż ma pójść maksymalnie 4142 z 14 tys. etatów. Zwolnienia są efektem problemów finansowych operatora. Tylko w pierwszym kwartale 2024 roku przewoźnik miał stratę w wysokości 118 milionów złotych.

W rozmowie z money.pl Marcin Wojewódka podkreśla, że w swoim wystąpieniu nie widzi żadnych kontrowersji. - Zajmuję się tym zawodowo od 25 lat. Uczę pracodawców i prawników różnych obszarów prawa pracy. To moje życie zawodowe, na tym się znam - mówi radca. Jego zdaniem mamy do czynienia z "hucpą polityczną". - Nie udały się inne środki, to atakują mnie personalnie. W tej konferencji uczestniczę co roku. Była zaplanowana przez organizatora już kilka miesięcy temu - dodaje szef PKP Cargo.

Wojewódka uważa atak na jego udział w konferencji za odwet ze strony politycznych przeciwników. Dodaje, że przed jego przyjściem do PKP Cargo w kwietniu 2024 r. spółka szła na dno, a kurs giełdowy przez osiem lat rządów PiS spadł z 90 zł do 12 zł.

- Specyfika naszej branży w Polsce jest taka, że większość kontraktów uzgadnia się i podpisuje z rocznym albo i dłuższym wyprzedzeniem. Gdy w kwietniu weszliśmy do spółki, okazało się, że nie mamy praktycznie żadnych podpisanych umów na 2024 rok. Zidentyfikowaliśmy też inne znaczące nieprawidłowości, które podtopiły naszą spółkę. Złożyliśmy zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa - relacjonuje.

Organizatorzy powinni chyba podziękować panu Morawieckiemu za darmową reklamę. Niestety, to rządy nieudolnych nominatów PiS doprowadziły spółki Skarbu Państwa do tej sytuacji, w której teraz trzeba ratować, co się da. PKP Cargo jesteśmy jeszcze w stanie uratować. I jestem przekonany, że to zrobimy - mówi Marcin Wojewódka.

Protest zwalnianych pracowników

Termin samej konferencji zbiega się z najgorętszym okresem redukcji etatów w PKP Cargo. Proces zwolnień ma zostać dopięty wraz z końcem września, a do końca października, ze względu na skrócony okres wypowiedzeń, z firmą pożegnają się osoby zatrudnione na podstawie umów o pracę.

W czwartek doszło do protestu pracowników spółki, którzy na ulicę wyszli wraz ze zwalnianymi pracownikami Poczty Polskiej.

Związkowcy twierdzą, że cały proces odbywa się z naruszeniem obowiązującego prawa. NSZZ Solidarność twierdzi, że pracę w spółce PKP Cargo tracą pracownicy szczególnie chronieni, wśród których mają być m.in. kobiety w ciąży. Spółka zdementowała te doniesienia, podkreślając równocześnie, że wszystkie decyzje zostały podjęte "z poszanowaniem Kodeksu pracy oraz ustawy prawo restrukturyzacyjne".

- Nie naruszamy żadnych przepisów prawa powszechnego czy zakładowego, ponieważ jako spółka PKP Cargo w restrukturyzacji jesteśmy obecnie w postępowaniu sanacyjnym, a w nim pracodawcy nie wiążą wszystkie przepisy ochronne. Jestem atakowany przez związkowców z jednej organizacji, która w ostatnich latach niestety przyczyniała się do niszczenia naszej spółki - twierdzi natomiast p.o. prezes PKP Cargo.

Jak dodaje, decyzja dotycząca zwolnień nie jest łatwa, ale spółka robi to "z ludzką twarzą". Przewoźnik podpisał listy intencyjne z kilkunastoma partnerami, takimi jak m.in. PKP Intercity, PKP PLK, Wars, MZA, Metro Warszawskie, Budimex czy Stadler, dzięki którym pracę w tych spółkach ma znaleźć ponad 2 tys. osób, które odchodzą z PKP Cargo.

- Rozumiem, że te nieudane protesty przed ministerstwami oraz ataki personalne na mnie są spowodowane obawami niektórych związkowców, od 20 lat zwolnionych z obowiązku świadczenia pracy z zachowaniem prawa do pełnego wynagrodzenia, że nie znajdą teraz pracy. W sumie im się nie dziwię - odpowiada Wojewódka.

"Praktyka, a nie teoria"

Kontrowersje może wzbudzać jednak nie tylko udział szefa PKP Cargo w roli mówcy na konferencji "Zwalnianie pracowników". Strona reklamująca wydarzenie została przygotowana według schematu obowiązującego także na stronach dotyczących konferencji o innej tematyce.

Co to oznacza? Na samej górze witryny pojawiła się informacja: "Nasi prelegenci to praktycy a konferencja skierowana jest do osób praktycznie zajmujących się tematyką kadrowo-płacową. Nie interesuje nas teoria, a jedynie praktyka!".

W kontekście tematu zwolnień pracowników nie do końca fortunnie wygląda także sekcja "Zaufali nam", w której przed oczami internauty przewijają się logotypy największych korporacji (także spółek Skarbu Państwa) w Polsce.

Zwróciliśmy się z prośbą o komentarz nt. terminu konferencji i udziału w niej Marcina Wojewódki do organizatora, firmy Must Read Media. Odpowiedź opublikujemy, gdy tylko ją dostaniemy.

Adam Sieńko, dziennikarz WP Finanse i money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(356)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Andrzej S.
2 miesiące temu
Ludzie bez kwalifikacji niszczą dalej Polski przemysł bez konsekwencji
janusz k.
2 miesiące temu
przyszedl i zwalnia ,inny przyszedł i zamyka, jeszcze inny przyszedl i przepisy nawet konstytucyjne lamie.Ot demokracja walczaca z POLSKIM NARODEM pod Niemiec i UE przewodem?
Krzysztof W.
2 miesiące temu
salceson olszewski z rydzykiem nagle mają pieniądze na jedną godziną "religii", aby zniszczyć nasze dzieci.
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Stomp
2 miesiące temu
Tam gdzie związki zawodowe, tam bankructwa i wydajność 40%
Joanna
2 miesiące temu
Etaty były w cargo fikcyjne, nie chce do nich doplacac z moich dopłacać, w końcu robią porządek!!!!
Morawiecki
2 miesiące temu
z Sasinem PKP Cargo doprowadzili do upadku, Tuska PISowcy o to oskarżają. A wystarczy poczytać o podstawowej przyczynie - zarządzeniu Morawieckiego z 25 lipca 2022.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (356)
KOMY
2 miesiące temu
Rząd - zlepek hojnych darczyńców.. Ważne też aby zestaw podwładnych był łatwy do sterowania i manipulowania. Dlatego Tusk zatrudnia wg takiego klucza. O rządzeniu nie ma mowy , bo tego on nie potrafi...
facepalm
2 miesiące temu
W przyszłym roku twarzą będzie ten co zwolni 9000 ludzi z Poczty Polskiej.
Kkk
2 miesiące temu
Zwalniają ludzi którzy mają wiedzę i umiejętności wykwalifikowanych pracowników , a zostają znowu kolesie , pocioty i inni , w PKP Cargo nic się nie zmieni nic dopóki będzie dalej kolesiostwo Firma dąży do upadłości zaoraja firmę całkowicie . W tych zwolnieniach nie ma żadnej logiki .
Michał fachow...
2 miesiące temu
Zwolnienie prawie 30% załogi (!) to szaleństwo i działanie na szkoda spółki , kolei i państwa. Jeżeli ktoś ma elementarne pojęcie o zarządzaniu to wie że kolej to taki organizm gospodarczy który sam z siebie nie może i nie ma prawa mieć zysków ponieważ służy rozwojowi państwa i dokłada się do PKB około 02-0,3%. Nie da się mieć zysków na kolei pasażerskiej czy towarowej czy infrastrukturze kolejowej itd. jeśli chce się mieć jednocześnie bezpieczeństwo i jakość przewozów na wysokim poziomie, A tak przecież być musi. Dlatego kolej się dotuje a próby prywatyzacji choćby w Anglii dawno ją zniszczyły. Zwalnianie ostatnich specjalistów, fachowców, doświadczonych pracowników których nie będzie kim zastąpić w tak ogromnej ilości przełoży się na jeszcze większy upadek spółki i przewozu towarów w Polsce (A gdzie tiry na tory i inne niezbędne posunięcia i postulaty), gdzie ekologia i redukcja emisji , korków, zwiększenie bezpieczeństwa na drogach jeśli tirów byłoby mniej itd), miał być rozwój kolei a nie zwijanie. Pseudo fachowcy od zwolnień. A koszty to podejrzewam że są raczej gdzie indziej a nie na pracownikach którzy tam zarabiają grosze .
Nikon
2 miesiące temu
W końcu czego innego się spodziewali przecież ten rząd już był i wszyscy wiedzą doskonale co robił więc czego się teraz spodziewają dlatego tylko Konfederacja ♥️
...
Następna strona