Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
KB
|

Szef nie zamówił dla niej pizzy. Zapłaci 23 tysiące funtów

82
Podziel się:

Pracująca na pół etatu recepcjonistka w brytyjskim salonie samochodowym Forda wygrała w sądzie sprawę o dyskryminację po tym, jak pracodawca pominął ją przy zbieraniu zamówień na posiłek służbowy.

Szef nie zamówił dla niej pizzy. Zapłaci 23 tysiące funtów
Małgorzata Lewicka pracowała w Watford w salonie samochodowym Forda (Bloomberg via Getty Images, Bloomberg)

Nietypową sprawę Polki, pani Małgorzaty, opisał dziennik "Daily Mirror". Kobieta mieszka w Wielkiej Brytanii i samotnie wychowuje dziecko. Do 2019 r. pracowała w mieście Watford w salonie samochodowym Forda jako recepcjonistka. Na pół etatu.

W salonie, gdzie pracowała, panował zwyczaj wspólnego zamawiania posiłków. Można było na koszt pracodawcy wybrać rybę z frytkami, pizzę lub inny fast food.Taki posiłek przysługiwał raz w miesiącu wszystkim pracownikom salonu.

Zobacz także: Premia za szczepienie? Firmy już płacą pracownikom

Jak podała w sądzie Polka, kierownictwo firmy przestało zapraszać ją do wspólnego lunchu po tym, jak oficjalnie zgłosiła dyskryminację płciową ze strony jednego z kolegów z pracy.

W marcu 2018 r. pani Małgorzata złożyła oficjalną skargę dotyczącą swojego wynagrodzenia, godzin pracy i owej dyskryminacji płciowej. Sąd częściowo potwierdził zarzuty kobiety. Pracownik, który dopuścił się wobec niej naruszeń, otrzymał pisemne ostrzeżenie.

W czasie procesu, który kobieta wytoczyła swojej byłej firmie, pracodawca bronił się, że pracowała na pół etatu i kończyła pracę o godz. 13 i dlatego nie była zaproszona na służbowy obiad. Sąd uznał jednak, że jest to kiepska wymówka.

Pani Małgorzata poskarżyła się, że była ofiarą mobbingu, koledzy z pracy nie chcieli z nią rozmawiać, ani odbierać telefonów od niej.

W styczniu 2019 roku została zwolniona z pracy po tym, jak firma uznała, że potrzebuje recepcjonistki na pełen etat. Sąd uznał jednak to zwolnienie jako dyskryminację ze względu na płeć, ponieważ była samotną matką i w rezultacie była gorzej traktowana jako pracownik zatrudniony w niepełnym wymiarze godzin.

Sędzia Jennifer Bartlett orzekła, że obiady mogły być organizowane w firmie ad hoc i nieformalnie, jednak nie zwalniało to pracodawcy z równego traktowania wszystkich pracowników. "Mogła zostać zapytana, czy chce się przyłączyć" – podkreśliła sędzia.

Pani Małgorzata otrzymała 23 079 funtów odszkodowania za szkody moralne oraz utratę zarobków.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(82)
WYRÓŻNIONE
bbb
4 lata temu
Przydałyby się te zasady w Polsce. Tutaj pomiatanie pracownikiem przez szefa to norma, niestety.
Lublin
4 lata temu
U nas w Odlewni w Lublinie na Mełgiewskiej powszechne były życzenia i żarcie świąteczne dla pracowników umysłowych i kierowników produkcji. Pracownicy produkcyjni mogli się tylko oblizać albo powąchać. Taka polityka prezesów, którzy wykonywali polecenia skąpca właściciela. Odlewni już nie ma, ale niesmak pozostanie na zawsze.
...
4 lata temu
I dobrze, w pracy powinien byc szacunek dla wszystkich, w Polsce i UK
NAJNOWSZE KOMENTARZE (82)
Domek
2 lata temu
Świetna robota ! Mobbing w miejscu pracy to norma , fakt , ze połowa zgadza się pracować za tzw minimum i nie starcza im do końca miesiąca to jest forma opresji , a zachowanie szefów firm i organizacji odpowiedzialnych za inspekcje pracy jest niski //
goHome
4 lata temu
samotna maDka... wiadomo... wstyd i żenada...
ggg
4 lata temu
Nie wiem czy ludziska nie potrafią czytać ze zrozumieniem, czy skąd to poparcie... Tu się nie wydarzyło nic dobrego. Ujma dla Polaków, którzy ciężko pracują za granicą i tyle, poszła zła fama, bo ta panna będąc za granicą reprezentuje kraj, który widnieje niestety w jej dokumentach. W porównaniu z tym co się słyszy jak potrafi wyglądać mobbing w miejscu pracy, to te jej historie wypadają jak wścieklica macicy i tyle. Np. kup sobie dziewczyno ptasie mleczko w tescu i uśmiech numer trzy. Chciałabym wiedzieć jak to wypłynęło do mediów, bo wg mnie gdyby na prawdę celem było dbanie o prawidłowe relacje w pracy, nie zrobiono by z tego takiej polewki. Mleko się rozlało, w tym Daily Mirror podano jej imię i nazwisko. To nie są nie wiadomo jakie pieniądze, skończą się a jej teraz zostanie tylko kariera w McDonald's, to dopiero będzie miała "warunki pracy"... ale za to fast food codziennie...
Jan
4 lata temu
No nie, to już jest przegięcie. I to jeszcze Polka taką wiochę robi. Wstyd!!!
Gaxu
4 lata temu
Jak mówi stare góralskie przysłowie "Nie rób komuś dobrze to nie będzie ci źle". Gdyby ten pracodawca się nie wychylał i traktował wszystkich zgodnie z kodeksem pracy nie byłoby tematu. Polscy pracownicy skutecznie oduczą każdego właściciela firmy koleżeńskiego podejścia do pracowników.
...
Następna strona