Wiele wskazuje na to, że dziś minister edukacji Dariusz Piątkowski ogłosi decyzję o zamknięciu szkół. Na godzinę 10 zaplanowana jest konferencja prasowa z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego, ministra szkolnictwa wyższego Jarosława Gowina, ministra pracy Marleny Maląg i właśnie ministra edukacji narodowej.
Już we wtorek spekulowano, że zamknięcie szkół to kwestia godzin, tym bardziej że we wtorek decyzję o odwołaniu zajęć podjęło kilkanaście szkół wyższych. Ostatecznie minister edukacji narodowej nie ogłosił tej decyzji, co spotkało się z dużym niezrozumieniem opinii publicznej. Lekarze podkreślają, że zamknięcie szkół, w których na ciasnej przestrzeni spotyka się kilkaset dzieci, jest warunkiem koniecznym dla zatrzymania rozprzestrzeniania się wirusa.
Zwolennikiem zamknięcia szkół jest również Sławomir Broniarz, przewodniczący Związku Nauczycielstwa Polskiego.
- Zdrowie jest najważniejsze. Wszystko w zakresie uzupełniania wiedzy da się osiągnąć innymi metodami – powiedział w rozmowie z money.pl.
Zapytaliśmy o sytuację nauczycieli, którzy w związku z zamknięciem szkół nie będą mogli prowadzić zajęć w normalnym wymiarze.
- Nauczyciele mają wynagrodzenie wypłacane z góry, stałe składniki wynagrodzenia powinny być więc wypłacane. O to też postulujemy. Wątpliwości dotyczą prowadzenia zajęć w godzinach ponadwymiarowych, bo za te nauczyciele mają płacone z dołu. Jednym słowem: jeśli nie przeprowadzą dodatkowych lekcji, to wynagrodzenia nie będzie – wyjaśnił Broniarz.
Dodaje, że przed szkołami trudne zadanie: muszą zorganizować zajęcia tak, by nie "fundować' dzieciom przymusowych nawet kilkutygodniowych ferii. Nasz rozmówca ma jednak wątpliwości, czy polskie szkoły są na to przygotowane.
- To kwestia zaplecza technicznego: komputerów, dostępu do sieci, przepustowości tej sieci. Jesteśmy w innej sytuacji niż uczelnie wyższe, gdzie wykładowcy prowadzić będą wykłady. Szkoły muszą też na bieżąco sprawdzać postępy dzieci, prowadzić interakcję z uczniami.
Zastanawia się, w jaki sposób rozwiązane zostaną kwestie bezpieczeństwa. Czy rodzice będą w ogóle skłonni zostawić dzieci na cały dzień w domu przy włączonym komputerze? Osobną sprawą pozostaje to, że przecież nie każde dziecko ma w domu dostęp do szybkiego internetu.
Niezależnie od piętrzących się trudności, ZNP jest gorącym zwolennikiem zamknięcia szkół – przede wszystkim ponadpodstawowych. Jak tłumaczy Broniarz, to one stanowią największe niebezpieczeństwo, bo uczą się w nic uczniowie pochodzący z różnych części miasta czy nawet powiatu, więc przemieszczając się, mogą roznosić wirus na duże odległości.
Co na to prawo?
Różne kwestie dotyczące zasad wynagradzania nauczycieli reguluje Karta Pracy. W temacie przestoju odwołuje jednak wprost do Kodeksu pracy. I tak, zgodnie z jego przepisami, pracownikowi przysługuje wynagrodzenie w sytuacji, gdy był gotów do pracy, ale z powodów, za które nie ponosi odpowiedzialności, nie może tego robić.
Pracodawca może jednak powierzyć pracownikowi inną pracę, za której wykonanie przysługuje wynagrodzenie. Tak więc w ramach swoich obowiązków nauczyciel może być zobowiązany do realizowania innych zajęć wskazanych przez pracodawcę.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl