Statystyki GUS potwierdziły spowolnienie w polskiej gospodarce. Z najnowszych wyliczeń wynika, że PKB w całym 2019 roku wzrósł średnio o 4 proc. To wynik gorszy od prognoz ekspertów. Komentując te dane, wskazują na zaskakującą strukturę PKB w końcówce roku.
"Szokujący jest wynik czwartego kwartału i jego kompozycja, bo można zaryzykować stwierdzenie, że takiego biegu wydarzeń nie przewidział nikt" - podkreślają ekonomiści mBanku.
Z ogólnych danych GUS dotyczących całego 2019 roku wyliczyli, że w samym czwartym kwartale PKB urósł o 2,8-3,1 proc. Złożyła się na to słabsza konsumpcja prywatna, która w rok wzrosła tylko o 3,5-3,8 proc. Znacznie mocniej wzrosły inwestycje - o 7,2-7,3 proc. Ujemny był za to wkład eksportu netto.
Ekonomiści zauważają, że zaskakująco słaba jest dynamika konsumpcji prywatnej, która będzie też rzutować na pierwsze miesiące 2020 roku.
"Już w tym momencie można bezpiecznie powiedzieć, że stymulacja fiskalna (wzmożone wydatki rządowe - przyp. red.) nie zdołała przeważyć tendencji cyklicznych. Ratunek nie przyszedł również ze strony usług konsumenckich.Trudno wskazać jeden czynnik odpowiadający za kontynuację spowalniania konsumpcji pod koniec roku, ale w tym momencie konsumpcja dostosowuje się szybko do tempa zmian realnych dochodów rozporządzalnych. To oczywiście także źródło ryzyka dla drugiej połowy roku, kiedy na tych ostatnich można spodziewać się ostrego hamowania" - czytamy w komentarzu mBanku.
Niespodziewanie mocno w górę poszły inwestycje. "Takiego wyniku inwestycji nie dało się złożyć z danych szczegółowych na temat budownictwa i konserwatywnych założeń co do pozostałych klas środków trwałych. Być może czwarty kwartał to kwestia wydatków MON, które często księgują się pod koniec roku. Tak czy inaczej, cykl UE oraz minusy na wydatkach majątkowych samorządów sugerują spadki w 2020 roku" - oceniają.
Wnioski? Wyniki czwartego kwartału nie poprawiają perspektyw wzrostu polskiej gospodarki w 2020 roku. Wymowny jest tu "komentarz obrazkowy", jaki na Twitterze w tym temacie zamieścili ekonomiści mBanku.
Podobne wnioski z najnowszych danych GUS wyciąga Monika Kurtek z Banku Pocztowego. Widzi jednak światełko w tunelu.
- Znaczącego obniżenia dynamiki PKB nie musi być, jeśli ustabilizowałaby się sytuacja gospodarki niemieckiej. A na to wydają się wskazywać niektóre tamtejsze dane i całej strefy euro. Silna, w warunkach sprzyjającego pracownikom rynku pracy i transferów socjalnych, powinna pozostać konsumpcja gospodarstw domowych. Choć ograniczać ją będzie zapewne wyższa niż w 2019 roku inflacja - ocenia ekonomistka.
Podsumowuje, że tempo wzrostu PKB w całym 2020 roku ma szansę osiągnąć około 3,7 proc. Zaznacza jednak, że po dzisiejszej publikacji wzrosło ryzyko gorszego wyniku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl