Lamborghini to synonim szybkiego auta sportowego, które jeździ szybko i równie dobrze wygląda na teledyskach raperów. Dyrektor generalny Stephan Winkelmann Lamborghini zdradził jednak w trakcie New York Auto Show, jak może wyglądać w przyszłości elektryczne auto tego producenta samochodów.
Najbliższa dekada ma stać właśnie pod znakiem odejścia Lamborghini od zasilania swoich samochodów paliwami kopalnymi.
Lamborghini dąży do "hybrydyzacji" swoich aut
W ciągu najbliższych lat firma będzie dążyła do "hybrydyzacji" swoich aut. Jest to zgodne z ogłoszonym w ubiegłym roku planem "Direzione Cor Tauri"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W ramach tego projektu w 2023 roku pojawi się pierwszy model hybrydowy, a cała gama aut Lamborghini zostanie zelektryfikowana do końca 2024 roku. Ten etap ma, na celu zmniejszenie emisji CO2 o 50 proc. począwszy od 2025 roku. Lamborghini przeznaczy na ten cel ponad 1,5 miliarda euro w ciągu czterech lat, co stanowi największą inwestycję w historii tej marki.
Pierwszą hybrydą ma być topowy model Aventador, z całkowicie nowym silnikiem hybrydowym V-12 typu plug-in. W 2024 roku na rynku ma pojawić się model Urus z silnikiem plug-in, a pod koniec roku tego samego roku hybrydowy następca Huracána.
Kolejnym krokiem ma być już w pełni elektryczne Lamborghini. Firma może zdecydować się na dość radykalny krok przy okazji tego projektu – elektryczne superauto może być czterodrzwiowe, w przeciwieństwie do obecnie produkowanych dwudrzwiowych modeli sportowych. Zapowiedział to podczas targów w Nowym Jorku dyrektor generalny Lamborghini Stephan Winkelmann – cytowany przez Yahoo.
Styl nadwozia będzie bardzo odmienny, ale jednocześnie bardzo rozpoznawalny, jeśli chodzi o design Lamborghini. Wiecie, że firmy produkujące samochody supersportowe mają w swojej ofercie samochody GT. My mieliśmy je na początku, kiedy firma została założona. Może to być więc pomysł, w którym zmierzamy w kierunku 2+2 z dwojgiem drzwi – powiedział Winkelmann cytowany przez portal.