Unia Europejska wprowadza szósty pakiet sankcji na Rosję w związku z jej atakiem na niepodległą Ukrainę. Do końca roku całkowicie zakaże importu rosyjskiej ropy naftowej do krajów Wspólnoty.
"Dzisiejszy pakiet jeszcze bardziej ogranicza zdolności Kremla do finansowania wojny, nakładając kolejne sankcje gospodarcze. Zakazujemy importu rosyjskiej ropy do UE, odcinając tym samym ogromne źródło dochodów Rosji. Odcinamy więcej kluczowych rosyjskich banków od międzynarodowego systemu płatności SWIFT. Nakładamy również sankcje na osoby odpowiedzialne za okrucieństwa, które miały miejsce w Buczy i Mariupolu (...)" - poinformował Wysoki Przedstawiciel UE ds. Zagranicznych Josep Borrell.
Embargo na ropę naftową dotyczy surowca sprowadzanego drogą morską. Do końca roku UE ma zrezygnować z importu około 90 proc. rosyjskiej ropy. To kolejny po węglu surowiec energetyczny z Rosji, z którego rezygnują kraje członkowskie UE.
Ze względu na stopień, w jakim niektóre kraje są uzależnione od rosyjskiej ropy i trudności, jakie napotykają w znalezieniu alternatywnych dostaw, przewidziane zostały okresy przejściowe dla Węgier i Słowacji.
Kraje te będą mogły importować rosyjską ropę do końca 2023 roku w ramach istniejących kontraktów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rynek paliw. Saudyjska ropa zastąpi rosyjską?
Ocięcie się od rosyjskiej ropy będzie miało ogromny wpływ rosyjską gospodarkę – ocenia Polski Instytut Ekonomiczny. Państwa UE odpowiadały łącznie za około 40 proc. rosyjskich zysków związanych z eksportem ropy.
– Przychody ze sprzedaży tego surowca stanowiły w kwietniu 63 proc. dochodów dla budżetu centralnego i były głównym źródłem finansowania wydatków militarnych – wskazywał Jakub Rybacki, szef zespołu makroekonomicznego w PIE.
Obok wstrzymania importu rosyjskiej ropy, nowy pakiet sankcji zakłada również odcięcie Sbierbanku i innych dużych banków Rosji od systemu SWIFT.