W czwartek "Dziennika Gazeta Prawna" opisywał przypadek Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. Szpital ten ma nadawać ton rozwojowi w psychiatrii, prowadzić badania naukowe, a także wypracowywać innowacyjne rozwiązania. Obecnie jednak nie ma pieniędzy na bieżącą działalność. Dwa tygodnie temu musiał zaciągnąć kolejną pożyczkę w parabanku.
Instytut Psychiatrii i Neurologii w trudnej sytuacji. Jest odpowiedź rządu
O tę kwestię w trakcie czwartkowej konferencji prasowej był pytany Piotr Müller. Rzecznik rządu zapewnił, że problem Instytutu Psychiatrii i Neurologii jest na radarze zainteresowań Ministerstwa Zdrowia.
Chcę uspokoić, że żadne działania w zakresie ochrony zdrowia skierowane wobec pacjentów nie są w żaden sposób zagrożone, a minister zdrowia tę sytuację w tej chwili kontroluje – zapewnił Piotr Müller.
Dalej rzecznik rządu stwierdził, że zawsze można wyciągnąć właściwe wnioski co do sposobu zarządzania instytucją. – I pan minister teraz je analizuje – stwierdził.
Instytut tonie w długach zaciąga pożyczki w parabanku
W czwartek "DGP" napisał, że IPiN, który podlega bezpośrednio Ministerstwu Zdrowia, jest w kłopotach od lat. Dziennik opisuje, że o alarmującej sytuacji resortowi raportowały kolejne kierownictwa. Były nawet próby wprowadzania programów naprawczych, jednak te nie były realizowane.
Dyrektorka szpitala w rozmowie z gazetą przyznała, że poprosiła różne instytucje rządowe (m.in. MZ i Kancelarię Premiera) o wsparcie finansowe, by nie zaciągać kolejnych kosztownych pożyczek. Jak jednak relacjonowała, ostatecznie otrzymała z resortu zdrowia sygnał, że musi ratować się następnym finansowaniem z instytucji pozabankowych.
Dlatego też IPiN dwa tygodnie temu zaciągnął pożyczkę w parabanku. Wszystko przez fakt, że instytucji skończyły się pieniądze z poprzedniej pożyczki. "DGP" pisze, że bez tych pieniędzy "mogło zabraknąć na dostawy leków, jedzenie, energię czy obsługę długów".
Dalej podaje, że obecnie zadłużenie wymagalne (czyli takie, które trzeba spłacić natychmiast) Instytutu wynosi ok. 20 mln zł. "Całość zobowiązań to 100 mln zł, z czego 60 proc. już teraz jest w parabankach, bowiem banki odmówiły kredytowania" – czytamy w dzienniku.
Lewica apeluje do rządu
W odpowiedzi na artykuł "DGP" konferencję prasową zorganizowali posłowie Lewicy. Poseł Marek Rutka zauważał, że ponad 100-milionowy dług oznacza, iż pacjent w kryzysie psychicznym otrzymuje dużo gorszy posiłek, bo szpital musi ciąć koszty. – Tak dalej być nie może. Psychiatria nie może być traktowana jak piątek koło u wozu w systemie ochrony zdrowia – mówił polityk.
My upominamy się o to, żeby stworzyć warunki dla prewencji suicydalnej, aby ludzie nie popełniali samobójstw, żeby państwo wspierało ich w jednym z trudniejszych kryzysów, jakich możemy doświadczyć w życiu, kryzysu psychicznego. W związku z tym powołaliśmy okrągły stół ws. zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży. Wokół tego stołu zebrało się ponad 40 organizacji pozarządowych, ekspertów i specjalistów – relacjonowała wiceszefowa Nowej Lewicy Paulina Piechna-Więckiewicz.
Posiedzenie okrągłego stołu odbyło się w Sejmie dwa tygodnie temu.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.