McKinsey przeanalizował zastosowanie oprogramowania bazującego na generatywnej sztucznej inteligencji (GenAI) w 850 zawodach. "Rzeczpospolita" zwraca uwagę, że to wyniki raportu są zaskakujące. Dotkną bowiem grupy, które dotychczas nie musiały się szczególnie martwić rewolucją w przemyśle.
"Zagrożeni mogą zwłaszcza czuć się wyżej opłacani specjaliści wykonujący pracę opartą na wiedzy, których pracę jeszcze do niedawna uważano za niemożliwą do zautomatyzowania" - podkreśla dziennik.
Zmiany najbardziej mają wpłynąć na programistów, dziennikarzy i copywriterów, researcherów, a także pracowników branży finansowej i prawnej. Ponadto zagrożeni mogą się też czuć kierowcy, pracownicy obsługi klienta, wprowadzający dane, a także ich analitycy.
Sztuczna inteligencja może sporo poprawić w kwestii produkcyjności
Pracownicy mogą zapłacić posadami, ponieważ - jak wynika m.in. z raportu McKinseya - wykorzystanie sztucznej inteligencji biznesowi będzie się po prostu opłacało. Dzięki temu wzrosnąć ma efektywność przemysłu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Zdaniem McKinseya same tylko banki, dzięki związanemu z zaimplementowaniem GenAI wzrostowi produktywności, mogą zwiększyć zyski operacyjne o około 9-15 proc." - zwraca uwagę "Rz".
Pole do manewru, jeśli chodzi o poprawienie efektywności, jest spore. McKinsey ocenia, że pracownicy nawet 70 proc. czasu spędzają na wykonywanie czynności, które można zautomatyzować. Największe szanse stają przed obsługą klientów, marketingu oraz sprzedaży, tworzeniu oprogramowania, a także badaniach i rozwoju.