"Geologia przemówiła" - powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej w Bernie Matthias Braun, szef NAGRA. Zakończone zostały bowiem badania geologiczne, które pozwoliły znaleźć najlepsze miejsce pod budowę podziemnego składowiska odpadów nuklearnych. Jak dowiedział się Reuters, inwestycja pochłonie 20 mld franków szwajcarskich, czyli prawie 21 mld dol.
Teraz NAGRA będzie starać się o rządową licencję, która może zostać wydana w 2024 r. Zanim dostanie zielone światło na realizację inwestycji, potrzeba jeszcze zgody parlamentu i rządu Szwajcarii. Ta przewidywana jest na 2029 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Badania tej lokalizacji trwały 14 lat
Na składowisko docelowo trafiać mają odpady z czterech elektrowni jądrowych.
NAGRA została powołana przed rząd w Bernie i operatorów elektrowni, by wyłonić najlepszą lokalizację. Wśród trzech proponowanych miejsc wybór padł na tę zlokalizowaną w pobliżu granicy z Niemcami.
Co wpłynęło na decyzję NAGRA? Budowa geologiczna, która dominuje w tym terenie. Grunt zbudowany jest z gliny opalinowej. To właśnie ona zapewni najlepszą stabilność skał oraz będzie odpowiednią barierą geologiczną. Ten materiał równocześnie charakteryzuje się dobrą elastycznością.
To najlepsza i najbezpieczniejsza lokalizacja. Rdzeniem głębokiego magazynu jest ten szary i niepozorny kamień - tutaj czas praktycznie stoi w miejscu - powiedział Braun na konferencji prasowej.
Budowa wymaga porozumienia się z Niemcami
Bliskość niemieckiej granicy sprawia, że do niezbędnych pozwoleń należy doliczyć także zgodę sąsiadów. NAGRA ma świadomość tego, że realizacja inwestycji będzie wymagała wypłaty rekompensat dla mieszkańców. Poza tym niemiecki resort środowiska przyjrzy się wydanej ekspertyzie, która wskazuje na przyszłą lokalizację oraz zostanie powołana w tym celu grupa ekspertów.
Rzecznik niemieckiego rządu wspomniał także, że do tej pory istniała dobra współpraca między dwoma państwami i Niemcy liczą na to, iż pozostanie tak nadal.