Nad Polskę dotarł niż genueński Boris. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej prognozuje w województwach: dolnośląskim, opolskim, śląskim i małopolskim od czwartku do niedzieli sumę opadów sięgającą 150 litrów na metr kwadratowy, co może spowodować gwałtowne powodzie.
Wielka woda. Co zrobią Czesi?
W tych wszystkich województwach obowiązuje ostrzeżenie przed intensywnymi opadami najwyższego - trzeciego stopnia. Największe opady deszczu prognozowane są w Kotlinie Kłodzkiej. Opady mogą być porównywalne do tych z 1997 r., gdy doszło do powodzi tysiąclecia.
Nie boimy się podtopień, a ewentualnej powodzi, jeżeli w związku z ciężką sytuacją meteorologiczną Czesi będą zrzucali wodę - słyszymy nieoficjalnie od jednego z wrocławskich urzędników.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Zrzuty wody po stronie czeskiej jak na razie nie stanowią zagrożenia i są raczej uspakajające - powiedział w piątek premier Donald Tusk na konferencji prasowej we Wrocławiu, po odprawie ze służbami.
- Jesteśmy bez porównania lepiej przygotowani niż w poprzednich latach - dodał premier. Przekazał, że w samej Małopolsce w magazynach czekają 2 miliony worków z piaskiem, a na Dolnym Śląsku - milion.
Odwołano lekcje. Budimex wstrzymał prace
- Sytuacja jest ciężka. Ciągle pada. W różnych miejscowościach są już rozwożone worki - mówi w rozmowie z money.pl burmistrz Bystrzycy Kłodzkiej Renata Surma.
Gmina zdecydowała o odwołaniu piątkowych lekcji. - Baliśmy się, że przez ulewne deszcze będzie problem z odwiezieniem uczniów do domu. Te lekcje zostaną nadrobione w którąś sobotę - wyjaśnia burmistrz.
W związku z zagrożeniem powodzią Budimex wycofał swoje maszyny z wielkiej inwestycji na Nysie Kłodzkiej.
W ramach inwestycji wartej ok. 158 mln zł firma modernizuje infrastrukturę ochrony przeciwpowodziowej doliny rzeki Nysy Kłodzkiej, obejmującej obszary Międzylesia, Kłodzka, Długopola-Zdroju oraz potoku Bystrzyca w Bystrzycy Kłodzkiej.
W związku z aktualną informacją wstrzymaliśmy prace nad inwestycją i wycofaliśmy sprzęt. Jesteśmy w kontakcie z samorządowcami. Jeżeli cokolwiek będzie się działo, to jesteśmy w gotowości. Mamy ciężki sprzęt na miejscu, który może pomóc, m.in. koparki, koparko-ładowarki czy wozidła (wywrotka, w której przewozi się materiały sypkie - przyp. red.). Ustaliliśmy też specjalne dyżury - mówi w rozmowie z money.pl Damian Nowakowski, dyrektor regionu spółki Budimex.
ZOO w gotowości. Omówiono plany ewakuacji zwierząt
Na prognozowane potężne opady przygotowuje się także m.in. wrocławskie ZOO. Przypomnijmy, że w 1997 roku 10 tysięcy osób ratowało je przed powodzią.
- Powołałem sztab kryzysowy. Zostały wyznaczone dodatkowe dyżury opiekunów zwierząt. Ponieważ dla nas krytyczne jest utrzymanie zasilania w Afrykarium. Wszystkie żyjące tam gatunki zwierząt są uzależnione od nagrzewania wody czy jej filtracji. Przeprowadziliśmy testy generatora prądu. Jest gotowy do działania, gdyby doszło do przerw w dostawach prądu - mówi w rozmowie z money.pl p.o. prezesa Ogrodu Zoologicznego we Wrocławiu Sergiusz Kmiecik.
W we wrocławskim Ogrodzie prowadzony jest także przegląd niezbędnego sprzętu, takiego jak worki z piaskiem, meleksy, ciężarówki, piły, generatory. Gromadzone są zapasy paliwa i wody. Omówione zostały także procedury na wypadek potrzeby ewakuacji zwierząt. Przeglądane są również tereny historycznie narażone na podtopienia.
Weekendowe imprezy zaplanowane na terenie ogrodu zoologicznego zostały już odwołane, podobnie jak planowane zajęcia edukacyjne.
Przedsiębiorcy przygotowują się jak mogą, ale nie wpadają w panikę.
- Firmy podobnie jak mieszkańcy są informowane poprzez urzędowe kanały na temat aktualnej sytuacji. Na te moment nie ma żadnych nerwowych ruchów. Firmy monitorują to, co się dzieje i są przygotowane do ewentualnych działań - mówi money.pl Magdalena Okulowska, prezeska Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej.
Malwina Gadawa, dziennikarka money.pl