Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Agnieszka Zielińska
Agnieszka Zielińska
|
aktualizacja

Szykuje się blokada inwestycji. "Grozi nam paraliż w wielu obszarach"

252
Podziel się:

Samorządy alarmują, że nie zdążą przygotować w terminie nowych planów ogólnych, bez których realizacja wielu projektów może stanąć pod znakiem zapytania. - Może to skutkować paraliżem inwestycji w wielu obszarach - ostrzegają eksperci w rozmowie z money.pl.

Szykuje się blokada inwestycji. "Grozi nam paraliż w wielu obszarach"
W ubiegłym roku weszła w życie nowelizacja dot. planowania i zagospodarowania przestrzennego (Unsplash.com, Scott Blake)

Pieniądze z KPO to ogromna szansa dla samorządów. Mogą je przeznaczyć na nowe drogi, inwestycje w usługi publiczne, a także na przedsięwzięcia związane z lokalną energetyką, w tym m.in. budowę farm fotowoltaicznych i wiatrowych.

Na drodze do realizacji tych celów może jednak stanąć zbyt krótki czas na uchwalenie nowych planów. Zgodnie z przepisami uchwalonymi w ubiegłym roku, samorządy mają na to niecałe dwa lata. Wiadomo już, że wiele z nich nie zdąży tego zrobić w tym czasie. W praktyce to oznacza, że realizacja wielu inwestycji, w tym tych, które będą realizowane ze środków z KPO, stoi pod znakiem zapytania.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - rozmowa z Mateuszem Żydkiem

"Grozi nam paraliż inwestycyjny w wielu obszarach"

Przypomnijmy, w lipcu ubiegłego roku prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym. Jest ona zarazem jednym z kamieni milowych w Krajowym Planie Odbudowy. Dokument zobowiązuje samorządy do sporządzania planów ogólnych dla każdej działki na terenie gminy, niezależnie od istniejących już planów miejscowych. Zgodnie z nowymi założeniami, każda gmina w Polsce będzie musiała mieć plan ogólny dla całego swojego obszaru. Samorządy mają czas na ich przygotowanie do 1 stycznia 2026 r.

Gminy na uchwalenie nowych planistycznych dokumentów mają dostać łącznie 900 mln zł. Zdaniem samorządowców to zdecydowanie za mało.

Nie wiadomo także, jak wykonywać nowe plany, bo brakuje wytycznych. Projekt specjalnego rozporządzenia, który 9 listopada 2023 r. opublikowano na stronach Rządowego Centrum Legislacji, który miał w tym pomóc, wciąż nie jest gotowy.

W tej sytuacji opracowanie planów ogólnych w najbliższych miesiącach, wydaje się mało realne. Jeżeli obecny rząd nie zdecyduje się na wydłużenie obecnych terminów i nie znajdzie dodatkowych środków na ich realizację, to może nam grozić paraliż inwestycyjny w wielu obszarach - mówi Konrad Dyda, doktorant z zakresu prawa i prawnik z Centrum Usług Prawnych i Biznesowych - Centro Servizi Legali e Commerciali.

Wiele gmin odkłada plany na później, bo czeka na wybory

Z jego opinią zgadza się Piotr Jarzyński, prawnik z Kancelarii Prawnej Jarzyński & Wspólnicy, ekspert Komitetu ds. Nieruchomości Krajowej Izby Gospodarczej. - Gminy mają maksymalnie czas do końca 2025 r. - wyjaśnia. Dodaje, że ten termin obejmuje nie tylko na uchwalenie planów ogólnych, ale także przejście m.in. procedury u wojewody, publikacji w wojewódzkim dzienniku urzędowym. W tym czasie nie można także wykluczyć ewentualnych skarg na zapisy w planie do sądu administracyjnego.

Kolejnym problemem jest brak odpowiedniej liczby urbanistów, którzy mogliby przygotować te dokumenty w jednym czasie.

Samorządy są pod presją czasu, a to odbije na jakości planów ogólnych. Poza tym wiele gmin odkłada prace nad planem ogólnym na czas po wyborach samorządowych, aby nie wywoływać niezadowolenia wśród mieszkańców zmianami, które mogą budzić kontrowersje - zaznacza Piotr Jarzyński.

"Wydłużenie czasu dla samorządów jest priorytetem"

Jedyną szansą dla gmin w tej sytuacji, jest wydłużenie terminu na przygotowanie nowych planów. Pod koniec ubiegłego roku posłowie Koalicji Obywatelskiej przygotowali przepis, który to umożliwia. Zgodnie z nim gminy miałyby czas na przygotowanie planów ogólnych do końca 2027 r. Ta propozycja została wpisana w ustawę, która przedłużyła tarcze energetyczne. Ostatecznie wycofano się z tego, z powodu krytyki, że jest to tworzenie prawa za pomocą "wrzutek".

Tymczasem Grzegorz Kubalski, zastępca dyrektora biura w Związku Powiatów Polskich uważa, że nic nie jest jeszcze przesądzone.

Wiele się wyjaśni w połowie lutego, po spotkaniu komitetu monitorującego w sprawie KPO - mówi. Wyjaśnia, że podczas tego spotkania będą poruszone także kwestie renegocjacji z Unią Europejską przepisów dotyczących KPO, w tym możliwości wydłużenia terminów przygotowywania planów ogólnych.

- Wydłużenie czasu dla samorządów, w kwestii przygotowywania nowych planów ogólnych i zagwarantowanie im pełnego zwrotu jest teraz absolutnym priorytetem - mówi z kolei Marek Wójcik, pełnomocnik zarządu Związku Miast Polskich.

Dodaje, że nie widzi powodów, dlaczego Polska miałaby nie renegocjować dotychczasowych ustaleń w tej sprawie. - Stworzenie nowych planów ogólnych jest wyjątkową okazją, aby stworzyć lepsze jakościowo plany zagospodarowania. Środki na ten cel powinny dostać wszystkie samorządy - przekonuje.

Wiele inwestycji stoi pod znakiem zapytania

Dr Aleksandra Błaszczyńska- Śmigielska z kancelarii Jacek Kosiński, Adwokaci i Radcowie Prawni uważa z kolei, że wiele wskazuje na to, że nie uda się jednak przedłużyć terminu uchwalenia planów ogólnych o kolejny rok.

To niekorzystny scenariusz, bo reforma planowania nie przewiduje ciągłości planowania do czasu uchwalenia planów ogólnych. Zawiera także zapisy o wygaśnięciu obecnych studiów uwarunkowań (dokument sporządzany dla całej gminy, określający w sposób ogólny jej politykę przestrzenną - przyp. red.) do końca 2025 roku, bez względu na to, czy gminy zdążą z uchwaleniem planów ogólnych - tłumaczy.

Przyznaje, że może wówczas dojść do paraliżu inwestycyjnego. Wyjaśnia także, że nowe plany ogólne będą aktami prawa miejscowego, co będzie wiążące w przypadku wydawania decyzji np. o lokalizacji inwestycji celu publicznego, czy warunków zabudowy. W praktyce decyzje będzie można uzyskać tylko w tzw. obszarach uzupełniania zabudowy, wskazanych właśnie w planach ogólnych. Bez planów ogólnych nie będzie można więc wydawać żadnych decyzji.

Zdaniem prawniczki stawia to pod znakiem zapytania realizację wielu inwestycji, w tym m.in. projektów ze środków KPO, a zwłaszcza nowych inwestycji w obszarze OZE, co może zakłócić dalszy przebieg transformacji energetycznej Polski.  

Ministerstwo rozwoju: gminy mogą już rozpocząć procedurę

Podczas przygotowywania tej publikacji wysłaliśmy pytania do resortu rozwoju. Z odpowiedzi, które otrzymaliśmy, wynika, że do tej pory zostały wydane wszystkie konieczne do uchwalenia planu ogólnego rozporządzenia z wyjątkiem jednego, o którym wspomnieliśmy.

Zdaniem ministerstwa, gminy mogą więc już rozpocząć procedurę planistyczną, czyli "wykonywać prace analityczne oraz czynności organizacyjne, takie jak wyłonienie wykonawców" - informuje resort.

Tłumaczy także, że obecne przepisy "pozwalają płynnie przejść z poprzedniego stanu prawnego w nowy. To oznacza, że do czasu uchwalenia planów ogólnych, w przypadku braku planu miejscowego, można uzyskać decyzję o warunkach zabudowy".

Dodatkowo gminy zdaniem urzędu nie muszą martwić się o pieniądze. Środki przeznaczone na przygotowanie planu ogólnego, zostaną im zrefundowane, po sporządzeniu planów ogólnych. - Zatem nie muszą czekać na środki z KPO, aby rozpocząć tę procedurę - informuje ministerstwo.

Agnieszka Zielińska, dziennikarka money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(252)
WYRÓŻNIONE
RAGE
9 miesięcy temu
CO Z NIMI NIE TAK ? LEDWO ZACZĘLI A JUŻ PŁACZĄ JAK DZIECI
Olka
9 miesięcy temu
Czemu nie piszecie o wygaszeniu Bełchatów ? Jak to jest że w "niemcach" otwiera się ponownie kopalnie a u nas zamyka? Czemu nie piszecie o protestach rolników pod siedzibą UE w Brukseli?
LEJEK
9 miesięcy temu
ŚWIAT SIĘ ŚMIEJE Z POLSKI I MA RACJĘ BO TU STALE SĄ PROBLEMY I Z WSZYSTKIM PO-KOLEJ
NAJNOWSZE KOMENTARZE (252)
Wujek Adi
9 miesięcy temu
KPO to nie żaden fundusz odbudowy tylko fundusz biedy i zacofania. Ludzie będą płacić na swoje niewolnictwo tylko kasta urzędników będzie mieć z tego profity
polacy
9 miesięcy temu
No wiadomo było że kasę z KPO trzeba przechować na kontach PO.
Wytrwaly
9 miesięcy temu
Tak Sejm przepracowany, ile wynosi ich dniówka? 3 tysiące dziennie czy jeszcze więcej, biedaczyska.
Azs
9 miesięcy temu
Przy paralitykach paraliż to rzecz do przewidzenia ! Wystarczy odrobina wyobraźni !
Swojak
9 miesięcy temu
Na pewno rząd nie zdąży ze środkami z KPO, bo teraz jest czas na odpoczynek z dziećmi, a posłowie pracują dwa dni w tygodniu, a premier jeden dzień w tygodniu, wyborcy musicie poczekać, przepraszamy jesteśmy przepracowania.
...
Następna strona