Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MWL
|
aktualizacja

Szykuje się cios w portfele. Widać efekty decyzji rządu

16
Podziel się:

Inflacja w lipcu wzrosła do 4,5 proc. z 2,6 proc. w czerwcu – powiedział Adam Antoniak, ekonomista ING BSK. Dodał, że główną przyczyną wzrostu było częściowe odmrożenie cen energii, gazu i ciepła, co podbiło wskaźnik o 1,3-1,5 pkt. proc.

Szykuje się cios w portfele. Widać efekty decyzji rządu
Ekonomista ING Banku Śląskiego szacuje, że inflacja podskoczyła z 2,6 proc. w czerwcu do 4,5 proc. w lipcu (Adobe Stock, Adam Machocki)

W środę Główny Urząd Statystyczny opublikuje wstępny szacunek inflacji w lipcu.

"Środowy odczyt będzie ciekawy, bo będzie uwzględniał wycofanie większości tarczy antyinflacyjnej, obejmującej ceny energii, gazu i ciepła. Uważamy, że to podbije inflację o 1,3-1,5 pkt. proc. i w efekcie inflacja w lipcu wyniesie ok. 4,5 proc." – powiedział PAP ekonomista banku ING BSK Adam Antoniak.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Czeka nas drastyczny wzrost rachunków za prąd? Jest deklaracja wiceministra

Inflacja w lipcu 2024. Szykuje się skok

W czerwcu inflacja według GUS wyniosła 2,6 proc. Z kolei inflacja bazowa, liczona po wyłączeniu cen żywności i energii, według wyliczeń NBP w czerwcu br. wyniosła 3,6 proc. w ujęciu rocznym.

Za główną część wzrostu będą odpowiadać wyższe rachunki za energię i gaz. Sądzimy także, że ceny żywności w stosunku miesiąc do miesiąca obniżą się, jednak w ujęciu rocznym żywność podrożeje. Jeśli idzie o inflację bazową, to oczekujemy jej stabilizacji lub niewielkiego wzrostu – dodał ekonomista ING BSK.

Jego zdaniem w kolejnych miesiącach inflacja będzie utrzymywać się na poziomie podobnym lub wyższym niż w lipcu.

- Do końca roku inflacja będzie pozostawać w przedziale 4,5-5 proc. Pytanie, co zdarzy się z cenami energii w roku przyszłym, bo przecież nadal mamy pewne działania osłonowe, jak choćby cena maksymalna energii dla gospodarstw domowych, ustalona na poziomie 500 zł za MWh. Tymczasem taryfa zatwierdzona przez URE jest wyższa. Do tego jeszcze dochodzi zawieszona obecnie opłata mocowa. Jeśli nie będzie działań osłonowych na początku roku, to znowu możemy mieć do czynienia ze wzrostem cen energii i kolejnym skokowym wzrostem inflacji - stwierdził Adam Antoniak.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(16)
WYRÓŻNIONE
Wybór
5 miesięcy temu
Jak sobie życzyliście to i tak będzie, uśmiechnijcie się.
Zosia
5 miesięcy temu
Panie ekonomista jakie to było częściowe odmrożenie cen energii, gazu i ciepła TO było celowe zawyżenie cen w stosunku do cen na giełdach. Pan Tusk wszystko robi aby wyciągnąć z nas ostatnią złotówkę i nas zniszczyć
Ludwik
5 miesięcy temu
Nic tylko się uśmiechać
NAJNOWSZE KOMENTARZE (16)
Hakerr
5 miesięcy temu
Precz z tym rządem Tuska
Loko
5 miesięcy temu
Trzeba zacząć spłacać długi
Prawda
5 miesięcy temu
Ważne też jest to aby wszystkich szkodników Rozliczyć !!!!
Prawda
5 miesięcy temu
Naród ponosi konsekwencję 8 lat Samowolki PIS. Puki co jeszcze nas będzie BOLAŁO !!!!!!
Bio
5 miesięcy temu
Pisze jeszcze raz portal manipuluje był artykuł że przegoniliśmy następnykrarj iż Polacy chcą zostawać w kraju że taki miód o zarobkach 8000tys miesięcznie a teraz uderzenie w kieszenie napiszcie wkoncu wiarygodnie na temat gospodarki itp taka mam prośbę