Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Damian Szymański
|

Szykujmy się na kolejne uderzenie w kredytobiorców. Być może jedno z ostatnich

599
Podziel się:

Podczas czwartkowego posiedzenia Rada Polityki Pieniężnej najprawdopodobniej ponownie podniesie stopy procentowe – już po raz dziesiąty z rzędu od października 2021 r. Ekonomiści spodziewają się ruchu rzędu 75 pb. do 6,75 proc. Gdyby tak się stało, raty poszybowałyby w górę od początku cyklu o ok. 120 proc. Prognozy są jednak bardzo rozstrzelone. Złoty w ostatnich dniach zaczął się mocno osłabiać, a na horyzoncie widać ciemne chmury spowolnienia.

Szykujmy się na kolejne uderzenie w kredytobiorców. Być może jedno z ostatnich
Zbliżamy się do końca podwyżek stóp w Polsce? (Getty Images, Mateusz Wlodarczyk)

Narodowy Bank Polski znalazł się między młotem recesji a kowadłem inflacji ze słabością złotego w tle. Pisaliśmy o tym w money.pl w zeszły piątek - decyzja RPP dot. stóp procentowych, którą poznamy dzisiaj po południu, będzie jedną z najtrudniejszych w ostatnich latach.

NBP zdecyduje ws. stóp procentowych

W ostatnich dniach rynkom głęboko w oczy zagląda widmo ogólnoświatowej recesji. Jej ryzyko jest szczególnie wysokie na Starym Kontynencie, gdzie wraz z podbiciem cen gazu z wielką mocą przypominają o sobie zagrożenia związane z kryzysem energetycznym. 

W obawy przed ostrym hamowaniem wzrostu gospodarczego wpisuje się seria danych z Polski. Wskazuje ona, że koniunktura wytraciła impet. Gwałtownemu pogorszeniu się perspektyw towarzyszy wciąż rekordowa inflacja. W czerwcu ceny konsumenckie rosły nad Wisłą w najwyższym tempie od ćwierćwiecza, ich dynamika osiągnęła 15,6 proc. rok do roku (r/r). Inflacja bazowa, z wyłączeniem cen energii i żywności, która znacznie lepiej odzwierciedla krajową presję inflacyjną, przekracza 9 proc. r/r. 

 – Jest przy tym zdecydowanie za wcześnie, by postawić wiarygodną diagnozę, że presja cenowa osiągnęła swoje maksima i będzie w kolejnych miesiącach wygasać. Sprawia to, że na czwartkowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej staje przed szczególnie trudnym zadaniem. Można powiedzieć, że władze monetarne znalazły się między młotem recesji a kowadłem inflacji – wyjaśnia Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.

Zbliżamy się do końca podwyżek?

Większość ekonomistów spodziewa się, że dzisiejsza podwyżka wyniesie 75 pb. – czyli będzie taka, jak w ostatnich dwóch miesiącach. Część ekspertów opowiada się jednak za podwyżką o 100 pb., reszta – tylko o 50 pb. Niepewność przed zebraniem wyraźnie wzrosła po piątkowej publikacji fatalnych wskaźników PMI, po której niektórzy obserwatorzy sugerowali nawet, że NBP powinien wstrzymać się z podwyżkami lub zakończyć cykl.

- Uważamy, że zbliżamy się do momentu, w którym Narodowy Bank Polski zakończy podnoszenie stóp. Sądzimy jednak, że po podwyżce w lipcu po wakacjach powinno nastąpić dalsze zacieśnianie, być może o mniejszej skali, chyba że sytuacja gospodarcza znacznie się pogorszy - sugerują z kolei analitycy Ebury.

Głośnym echem odbił się zeszłotygodniowy raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego, w którym przeczytaliśmy, że NBP po raz ostatni podniesie dzisiaj koszt pieniądza w Polsce. To oznaczałoby koniec bólu kredytobiorców.

Wzrost stóp, wzrost rat kredytu

Jak spodziewana podwyżka przełoży się na raty kredytów? Po pierwsze pamiętajmy, że w praktyce raty kredytów hipotecznych nie zmieniają się co miesiąc, lecz raz na kilka miesięcy. Jeśli podstawą wyliczania oprocentowania jest WIBOR 3M, to bank zwykle aktualizuje oprocentowanie takiego kredytu raz na 3 miesiące. Jeśli brany pod uwagę jest WIBOR 6M, to aktualizacja odbywa się co 6 miesięcy.

W przypadku spłacanych kredytów wzrost raty w dużej mierze zależy od tego, jak długi okres pozostał jeszcze do spłaty oraz jaka jest kwota zadłużenia. W najgorszej sytuacji są kredyty udzielone stosunkowo niedawno i na długi okres.

Jak wylicza Jarosław Sadowski z Expandera, gdyby RPP zrobiła tak, jak zakłada rynek i podniosła stopy do 6,75 proc., to jeśli kredyt na 300 000 zł został przyznany we wrześniu ubiegłego roku na 35 lat, to jego rata będzie o 117 proc. wyższa niż na początku (wzrost z 1175 zł do 2556 zł).

- Jeśli taki sam kredyt udzielono na 25 lat, to rata wzrośnie o 87 proc. (z 1441 zł do 2695 zł). W najmniejszym stopniu wzrosną natomiast raty starszych kredytów, których termin spłaty kończy się za kilka lat. Dla przykładu przy kredycie z września 2008 r. na 20 lat rata wzrośnie o 24 proc. (z 1628 zł do 2017 zł). Co ciekawe, w przypadku tego ostatniego kredytu rata po lipcowej podwyżce wcale nie będzie rekordowa. Zaraz po wypłacie takiego kredytu, raty były jeszcze wyższe niż obecnie i wynosiły 2435 zł. Działo się tak pomimo tego, że WIBOR 3M wynosił wtedy ok. 6,5 proc., a więc był niższy niż obecnie. Wtedy był to jednak "młody" kredyt z dużo wyższym zadłużeniem i wciąż długim okresem pozostałym do spłaty - wyjaśnia Sadowski.

Polacy tracą zdolność kredytową

Podwyżka rat oznacza także utratę części zdolności kredytowej. - Po raz kolejny pogorszy się dostępność kredytów, którą ogranicza nie tylko wysokie oprocentowanie, ale również działająca od kwietnia rekomendacja KNF dotycząca sposobu wyliczania zdolności kredytowej - tłumaczy ekspert z Expandera.

Dla przykładu, jak podaje, para z dochodem do 6 tys. zł netto jeszcze we wrześniu mogła liczyć na 550 tys. zł kredytu. Po lipcowej podwyżce stóp będzie mogła dostać tylko ok. 266 tys. zł.

- Należy też dodać, że wiele osób w ogóle straciło zdolność kredytową lub może otrzymać na tyle niską kwotę, że nie jest w stanie kupić mieszkania, które spełniałoby potrzeby. Jeśli nasza przykładowa para we wrześniu mogła kupić np. 60 m kw., to przy takiej samej cenie m kw., dostępna powierzchnia mieszkania spadnie do 29 m kw. - twierdzi. I dodaje: 

Znaczący wzrost rat i pogorszenie się dostępności kredytów hipotecznych spowodował gwałtowny spadek liczby wniosków kredytowych. Z danych BIK wynika, że w czerwcu było ich tylko 19,5 tysiąca, czyli o 59 proc. mniej niż przed rokiem i jednocześnie najmniej, odkąd BIK analizuje takie dane (od stycznia 2007 r.).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Tanie wycieczki na wakacje 2022? Ekspertka zdradza najlepsze daty

Co dalej ze złotym?

Równie ważnym aspektem w całej sprawie jest złoty. W ostatnich dniach gwałtownie tracił on na wartości (więcej piszemy o tym TUTAJ). Jak wpłynie na niego decyzja RPP?

Władze monetarne wyraziły w tym roku jednoznaczną preferencję, by spadające kursy walut pomogły w walce z inflacją poprzez zbijanie cen importowanych towarów ze szczególnym uwzględnieniem cen surowców. Tymczasem polska waluta znów znalazła się w tarapatach. Strach przed recesją wywołuje tsunami na rynkach finansowych, co wypycha kurs EUR/PLN na pułap ponad 4,77 zł.

 - Oznacza to, że euro podrożało w miesiąc o blisko 20 groszy i kosztuje najwięcej od końcówki marca. Za dolara płacimy dziś ponad 4,68 zł, czyli więcej nawet niż po napaści Rosji na Ukrainę, a notowania franka w czwartek zbliżały się do 4,83 zł. Istnieje ryzyko, że zbyt łagodna podwyżka stóp procentowych w Polsce lub ogłoszenie końca cyklu pogłębiają osłabienie złotego, a tego władze z pewnością chciałyby uniknąć - wskazuje analityk Cinkciarz.pl

Podobnego zdania są eksperci Ebury. - Trudno precyzyjnie określić, co rynek wycenia przed posiedzeniem, a wyceny dodatkowo mogą ulec zmianie przed momentem publikacji decyzji, lecz uważamy, że podwyżka o skali mniejszej niż 75 pb. wpłynęłaby negatywnie na złotego. Jednocześnie co najmniej równie istotna, jak sama decyzja, będzie komunikacja Rady po posiedzeniu. Pozwoli ona ocenić zamiary banku centralnego w kontekście pogarszającej się sytuacji gospodarczej - argumentują.

Według nich oświadczenie po decyzji, a także nowe projekcje makroekonomiczne i komentarze prezesa Adama Glapińskiego podczas konferencji prasowej następnego dnia będą uważnie analizowane przez inwestorów w poszukiwaniu wskazówek dotyczących dalszych kroków banku centralnego.

Damian Szymański, dziennikarz, zastępca redaktora naczelnego money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(599)
WYRÓŻNIONE
Stachu
2 lata temu
Inflacja zacznie spadać ,jak Adam Glapinski z Radą Polityki Pieniężnej, złożą rezygnację,od miesięcy działają na szkodę Państwa Polskiego i obywateli,moim zdaniem powinni usłyszeć zarzuty prokuratorskie.
Twój nick
2 lata temu
A szczerbaty wylezie w wekend w Pcimiu na mównicę i powie, że wina tuska.
Doscnf
2 lata temu
Glapinski zajmie zasłużone miejsce w historii jako najgorszy prezes NBP
NAJNOWSZE KOMENTARZE (599)
Belmondo
2 lata temu
Dobry zwyczaj nie pożyczaj...
Belmondo
2 lata temu
Dobry zwyczaj nie pożyczaj...
robi1970
2 lata temu
Niech babcia dołoży teraz wnuczkowi na kredyt z 13 lub 14.
ccccc
2 lata temu
zbliża się czas RAAU -
neon
2 lata temu
Opłaćcie sobie kredyty z 500+
...
Następna strona