- Nikt nie miał odwagi, by zaplanować zakup fortepianu - skarżył się podczas sejmowej komisji finansów Cymański, cytowany przez wtorkowy "Fakt".
- Ubóstwo, dziadostwo! Jest to kraj Fryderyka Chopina. Za komuny był fajny fortepian Bechstein. Jak upadło barbarzyństwo runął fortepian - przypomniał poseł.
Jak dodał, jesteśmy jedynym parlamentem w Europie, który nie ma fortepianu. A akurat w Sejmie, gdzie temperatura politycznych starć jest bardzo wysoka, łagodzący obyczaje instrument bardzo by się przydał.
Co ciekawe, poseł Cymański nie pierwszy raz wnioskuje o zakup fortepianu. O jego identycznie brzmiącej prośbie pisaliśmy już w 2007 roku. - To niedopuszczalne, by w Sejmie nie było takiego instrumentu - mówił wtedy dla tygodnika "Wprost".
- Gdy odbywa się jakiś koncert w Sali Kolumnowej, fortepian trzeba pożyczać. Instrument przydałby się także podczas różnych uroczystości, na przykład spotkań wigilijnych - skarżył się Cymański.
Nie tylko dobrze rozpoznawalny poseł PiS miał podczas posiedzenia sejmowej komisji publicznych ciekawe wnioski. Na przykład Mirosław Suchoń z klubu KO chciał lepszych służbowych tabletów, bo te, które dostali posłowie, mają za mało pamięci. A Wiesław Janczyk z PiS proponował podniesienie pensji pracowników biur poselskich - z 3,5 do 10 tys. zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl