Rosyjska telewizja RT podważa wiarygodność Banku Anglii. Powołując się na Ronana Manly - eksperta rynku złota z Bullion Star, wskazuje, że nie tylko Wenezuela ma problemy z odzyskaniem swoich rezerw złota przechowywanych na Wyspach. Australia, która ma tam 80 ton kruszcu, nie może doprosić się, by móc przeprowadzić audyt swoich rezerw.
- Nigdy nie było żadnych niezależnych audytów, które potwierdziłyby, że złoto Australii fizycznie jest obecne w skarbcu w Londynie - wskazuje Ronan Manly. Dodaje, że Bank Anglii sam w 2013 roku kompleksowo sprawdził wszystkie zasoby kruszcu, ale pełny raport nigdy nie został ujawniony opinii publicznej. A wszystkie wnioski w tej sprawie zostały odrzucane.
Ekspert sugeruje, że 80 ton złota wcale może tam nie być, bo zostało pożyczone. Mniej więcej na podobnej zasadzie jak jest z pieniędzmi w bankach. Zamiast leżeć na kontach klientów, w praktyce są przekazywane innym ludziom w formie np. kredytów. W ten sposób funkcjonuje obieg pieniądza. Ten jest w dużej mierze tylko zapisem księgowym.
Bank Anglii i jego amerykański odpowiednik gromadzą u siebie złoto większości krajów świata. Ich skarbce uważane były za najbardziej bezpieczne, a instytucje godne zaufania. Z tego też powodu Polska trzyma na Wyspach blisko 95 proc. swoich rezerw kruszcu, czyli około 100 ton. Podobny problem z kontrolą czy odzyskaniem złota mógłby więc mieć także polski rząd.
Dotychczas nie uzyskaliśmy informacji z NBP, czy był przeprowadzany kiedykolwiek audyt polskiego złota i czy bank centralny ma jakiekolwiek wątpliwości co do wiarygodności Brytyjczyków. Ostatni raz, gdy pytaliśmy o tego typu kwestie, przedstawiciele NBP podkreślali, że nie planują zabierać kruszcu.
- Przechowywanie zasobów złota w głównych centrach obrotu tym kruszcem, czyli w Londynie i Nowym Jorku, zwiększa możliwości jego zarządzania, ułatwiając rozliczanie transakcji związanych z jego fizyczną dostawą i pozwalając uniknąć kosztów transportu i ubezpieczenia. Przechowywanie kruszcu w Polsce praktycznie ograniczałoby możliwość jego inwestowania, utrudniając realizację podstawowych celów utrzymywania rezerw dewizowych - tłumaczył NBP.
W 2015 roku utrzymanie złota w Londynie wyniosło nas niecałe 6 tys. zł. Do tego trzeba doliczyć 37,8 tys. zł za obsługę złota w transakcjach.
Przez wiele lat NBP utrzymywał rezerwy złota na poziomie 103 ton. Na zakup kolejnych 9 ton zdecydowano się w połowie ubiegłego roku.
W kontekście obecności fizycznej złota w skarbcach eksperci rynkowi przyznają, że istnieje coś takiego jak leasing złota. W ten sposób prywatne instytucje finansowe mogą wykorzystywać narodowe depozyty kruszcu. O takim zagrożeniu mówiło się przede wszystkim w kontekście złota zdeponowanego w USA. To mogło być też przyczyną decyzji kilku europejskich krajów o sprowadzaniu złota zza oceanu w ostatnich latach.
Od lat do kraju całe rezerwy (także z Banku Anglii) sprowadzają m.in. Niemcy. Rok temu z Wysp wycofali swoje zasoby Węgrzy. O "repatriacji" złota wiele mówiło się w ostatnich latach także w Holandii, Austrii czy Meksyku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl