Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
DSZ
|
aktualizacja

Tak wygląda krach walutowy. Dolary w Rosji właśnie zdrożały o ponad 100 proc.

Podziel się:

To przedsmak tego, co stanie się, gdy w poniedziałek zaczną działać rynki. Rosyjski bank zaczął oferować dolara po 171 rubli. Przed ogłoszeniem ostatnich sankcji nałożonych przez Zachód na rosyjski bank centralny cena jednego dolara wynosiła 83 ruble - zauważa Paul Sonne, dziennikarz "The Washington Post". Rosyjska waluta osłabła więc o ponad 100 proc., co można nazwać pełnowymiarowym krachem walutowym.

Tak wygląda krach walutowy. Dolary w Rosji właśnie zdrożały o ponad 100 proc.
Rosyjski bank Tinkoff oferuje teraz wymianę rubli na dolary po kursie 171 rubli za dolara. (East News, AP)

"Rosyjski bank Tinkoff zaczął oferować właśnie dolara po 171 rubli. Przed ogłoszeniem ostatnich sankcji nałożonych przez Zachód na rosyjski bank centralny cena jednego dolara wynosiła 83 ruble. Rynek walutowy formalnie otwiera się jutro. To jest brutalne" - napisał na Twitterze Paul Sonne, dziennikarz "The Washington Post".

Krach walutowy w Rosji. Rubel na deskach. Oto przyczyna

Dlaczego rubel w ciągu zaledwie weekendu osłabł o ponad 100 proc.? Taki wynik można spokojnie nazwać pełnoprawnym krachem walutowym. Potężnymi ruchami na rynku walutowym jest wzrost lub spadek o ponad 1-2 proc. Turecka lira ponad załamania w Turcji w najgorszych momentach osłabiała się z dwucyfrową dynamiką. Ale nie trzycyfrową.

Na łamach money.pl od samego niedzielnego poranka ostrzegaliśmy, że rubel otrzyma potężny cios. Wszystko przez sankcje nałożone przez Zachód na rosyjski bank centralny. W jej ramach UE i USA zamrożą rezerwy walutowe Banku Rosji denominowane w euro i dolarze. To odbierze mu możliwość obrony rubla. Wytłumaczmy ten mechanizm.

Bank centralny w Rosji na połowę lutego posiadał ok. 640 miliardów dolarów rezerw. Około 32 proc. z nich jest ulokowana w euro, 22 proc. w złocie, 16 proc. w dolarach i 13 proc. w chińskich juanach. Jak pisał "The Washington Post", większość rezerw jest przechowywana w komputerach zachodnich banków centralnych w miastach takich jak Nowy Jork, Londyn czy Frankfurt.

Zamrożenie tych aktywów oznacza, że bank centralny nie będzie mógł sprzedać "twardej waluty" na rynku, aby umocnić rubla (sprzedając np. dolary i kupując właśnie rosyjską walutę, co wywołałoby jej aprecjację). Krach na rublu i zamrożenie aktywów są więc naprawdę potężnymi ciosami, które właśnie się materializują.

"Celem jest wywołanie natychmiastowego kryzysu finansowego"

"Zamrożenie aktywów rosyjskiego banku centralnego będzie efektywne. Celem jest wywołanie natychmiastowego kryzysu finansowego. Zacznie się jutro. Przecena rubla będzie się tylko pogłębiać, jeśli Rosja będzie kontynuowała wojnę i ryzyko zamrożenia aktywów będzie się zwiększać" - pisał Wojciech Stępień, ekonomista BNP Paribas.

Rosjanom pozostanie co najwyżej sprzedawanie zapasów złota lub kryptowalut. "Nie będą mogli spieniężyć aktywów w euro i USD. Będą musieli np. sprzedawać złoto, żeby uzyskać dostęp do walut. Za chwilę rosyjskie złoto może być postrzegane jak krwawe diamenty z Afryki" - komentował z kolei Paweł Borys, szef Polskiego Funduszu Rozwoju.

Były urzędnik Centralnego Banku Federacji Rosyjskiej mówił rano mediom, że w poniedziałek na rynku walutowym nastąpi "katastrofa". Teraz mamy jej przedsmak.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl