Samego zamku zwiedzać jeszcze nie można. Można przejść specjalnie zaprojektowaną ścieżkę edukacyjną, która prowadzi wokół zamku, podejść pod jego bramę i tu trasa się kończy.
Na miejscu na gości czeka m.in. drewniany podest poprowadzony przez las i liczne tablice informujące o lokalnej florze i faunie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ścieżka edukacyjna wokół zamku
Jedna z turystek w maju mówiła money.pl, że za bilety dla czteroosobowej rodziny zapłaciła niemal 200 zł.
"Właściciele zamku nie stracili również innych sposobów na zarobek. Na miejscu, w specjalnym sklepiku, można kupić niezliczoną ilość gadżetów "stobnickich". Są kubki za 49 zł czy magnesy za 20 zł. Nie zabrakło i pocztówek — są takie ze zdjęciami zamku czy z wizerunkami zwierząt, które występują w okolicach" - pisze Business Insider Polska
Chętni mogą także "wybić" specjalne monety. Koszt? 15 lub 12 zł.
Branżowy portal sprawdził także, ile trzeba zapłacić w strefie gastronomicznej. I tak np. za kiełbasę z chlebem trzeba zapłacić 25 zł.
Kontrowersyjna inwestycja
Kontrowersyjna inwestycja, realizowana na terenie Puszczy Noteckiej objętej programem Natura 2000, od kilku lat budzi spore emocje. Nie brakuje głosów krytyki, mówiących o negatywnym wpływie tak dużej budowli na cenny przyrodniczo obszar.
Przypomnijmy, że pozwolenie na budowę zamku w Stobnicy zostało wydane w 2015 roku, wywołując falę protestów wśród ekologów i nie tylko. W sprawie zamku toczyło się lub nadal toczy kilka spraw sądowych. Inwestor mimo to kontynuował budowę.
Kiedy ruszy zwiedzanie wnętrz zamku? Tego na razie nie wiadomo. Nie do końca jest też jasne, co ostatecznie znajdzie się w samym zamku i jaka jego część zostanie udostępniona zwiedzającym.