W pierwszych sześciu miesiącach 2022 r. w całej Polsce odnotowano 17 219 kradzieży w sklepach, kwalifikowanych jako przestępstwa. To o 27,6 proc. więcej niż w tym samym okresie 2021 r., gdy było ich 13 491. Eksperci wskazują na poważny problem, który będzie się nasilał, a jego źródeł należy upatrywać w obecnej sytuacji ekonomicznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kradzieże inflacyjne. Eksperci alarmują
Drożyzna sprzyja przestępczości, także sklepowej (...) Jest dość powszechny pogląd, że biedny też ma prawo żyć, tym bardziej gdy pracuje i nie ma na życie, bo np. oszczędza na zimę, tj. na prąd i ogrzewanie - komentuje cytowany przez Portal Spożywczy dr Andrzej Maria Faliński, wiceprezes Stowarzyszenia Forum Dialogu Gospodarczego.
- Inflacja i drożyzna czynią kradzież tak opłacalną, jak i rodzącą desperację, by posunąć się do niej - dodaje dr Faliński.
Według Komendy Głównej Policji od stycznia do końca czerwca 2022 stwierdzono 106 970 wykroczeń w związku z kradzieżą sklepową. W ubiegłym roku było ich 94 902. Jak podkreśla Marcin Lenkiewicz z Grupy BLIX, wyraźnie widać większy przyrost przestępstw niż wykroczeń. To prowadzi do niepokojącego wniosku: szybciej przybywa kradzieży na większe kwoty.
Prognozy dotyczące liczby kradzieży? Wiele zależy od inflacji
Jeśli jesteśmy na poziomie kilkunastu tysięcy kradzieży i ponad 100 tys. wykroczeń kradzieży w ciągu pół roku, to mamy do czynienia ze zjawiskiem masowym i groźnym. Straty w handlu spowodowane tym sięgają nawet 2 proc. obrotu - zaznacza dr Faliński.
Wśród produktów, które padają łupem złodziei, jest coraz więcej artykułów codziennego użytku, jak żywność, alkohol czy chemia. Jak wskazuje wiceprezes Stowarzyszenia Forum Dialogu Gospodarczego, te towary drożeją najszybciej. Eksperci przewidują, że zjawisko będzie się nasilać w związku ze wzrostem inflacji.