Wrzesień zbliża się wielkimi krokami, z racji, że jest to tak zwany niski sezon wakacyjny, zwykle w tym czasie wycieczki zagraniczne były znacznie tańsze. W tym roku jednak różnice w cenach nie będą tak duże, co wynika z raportu Instytutu Badań Rynku Turystycznego Traveldata.
W swoim cotygodniowym raporcie Instytut wskazał, że już teraz w pierwszym tygodniu września imprezy turystyczne będą droższe średnio o 30 złotych tydzień do tygodnia i 177 złotych rok do roku.
Na raport Traveldaty powołuje się "Rzeczpospolita". Jak czytamy, najwięcej, bo aż o 203 złote, wzrosła średnia cena wakacji na Teneryfie. Nieco mniej zdrożały wyjazdy na Kos i na Zakintos – o 174 i 106 złotych.
Jak dodano, w minionym tygodniu dla wylotów między 30 sierpnia a 5 września, miały miejsce jedynie wzrosty cen. Zdecydowanie najmniejszy z nich objął Turcję – wyniósł jedynie 3 złote. Większy dotyczył wypoczynku w Egipcie - wyniósł 32 złote. Jeszcze bardziej ceny urosły w wypadku Wysp Kanaryjskich i Grecji – o 59 i 71 złotych. Największy wzrost odnotowano tym razem w Bułgarii – o 91 złotych.
Badanie cen imprez wobec cen sprzed roku z wylotem w pierwszym tygodniu września tego roku pokazało, że średnia cena była wyższa od średniej z poprzedniego sezonu o 177 złotych. Największe wzrosty cen wyjazdów wystąpiły na Gran Canarii, o 634 złote, w Albanii, o 482 złote, i na Fuerteventurze – o 477 złotych.
Na ceny wycieczek negatywnie wpływają ceny paliwa lotniczego oraz kursy dolara i euro. Cena paliwa lotniczego wyniosła 2,75 złotego za litr wobec 1,77 złotego za litr przed rokiem, co oznaczało wzrost o 55,4 procent. Jeśli chodzi zaś o kurs złotego, to był on słabszy niż przed rokiem o 3,1 procent.
Jak podaje Traveldata, wśród najważniejszych kierunków wyjazdów Polaków jedyne spadki cen wycieczek miały miejsce w wypadku Egiptu, gdzie średnie ceny były niższe o 182 złote wobec cen sprzed roku.
Co do pozostałych kierunków - ceny rosły. W tym w umiarkowanym i dość podobnym stopniu w Grecji i Bułgarii – o 157 i 161 złotych, w większym w Turcji – o 214 złotych, a w zdecydowanie największym na Wyspach Kanaryjskich – o 500 złotych.