Wśród dodanych branż przez senat znalazło się – PKD 47.74.Z, czyli sprzedaż detaliczna wyrobów medycznych, w tym ortopedycznych. Poza listą, jak donosi "Rzeczpospolita" znalazło się także wiele innych PKD, których objęcia wsparciem z tarczy 6.0 chciał Senat.
Ponadto Sejm nie przystał na poprawkę, aby z pomocy mogły skorzystać firmy założone po 30 listopada 2019 r. Na co mogą liczyć firmy?
Zwolnienia ze składek za listopad 2020 r., dodatkowe świadczenia postojowego (2080 zł lub 1300 zł), dofinansowania do pensji pracowników i ubezpieczonych zleceniobiorców - do 2000 zł na osobę przez trzy miesiące.
W projekcie zapisano też dotację do 5 tys. zł, o którą mogą się starać mikro- i mali przedsiębiorcy. Tutaj postawiono jednak jeden warunek. Żeby dostać pomoc, firma nie może mieć zawieszonej działalności na dzień 30 września br.
Nowa tarcza branżowa poszerza też grono odbiorców z tzw. tarczy turystycznej 5.0, uprawnionych do zwolnienia ze składek za okres lipiec-wrzesień i dodatkowego świadczenia postojowego. Wsparcie dostaną jednak tylko przedsiębiorcy ze spadkiem przychodów o 75 proc.
Eksperci przepytanie przez "Rzeczpospolitą" krytykują jednak bazowanie na kodach PKD. Ich zdaniem, jest to sprzeczne z ideą pomocy najbardziej pokrzywdzonym. Są tacy, których PKD, dziś niewiele znaczy w ich działalności. Inne w PKD nie mają nic z listy, ale pomoc dla nich jest niezbędna.
Rządowa tarcza finansowa podzieliła samorządy
- Tu przedsiębiorcy mogli wpaść we własne sidła, bo kod PKD będzie sprawdzany na 30 września br. mówi mec. Chochowska, cytowana przez "Rzeczpospolitą" - a ten nie zawsze jest zgodny z przedmiotem prowadzonej działalności. Rozumiem intencję Senatu, który chciał rozszerzyć stosowanie tarczy na jak najwięcej podmiotów - dodaje prawniczka.
Jednak propozycja, aby o wsparciu decydował rodzaj działalności stanowiącej największy udział w działalności, to jej zdaniem przesłanka zbyt ogólna, która mogłaby wprowadzić jeszcze większe zamieszanie.