Jeden z zapisów obowiązujący już w ramach tarczy antykryzysowej zakłada podwyższenie kwoty wolnej od egzekucji komorniczej, gdy zmniejszy się wynagrodzenie pracownika lub członek jego rodziny straci źródło utrzymania. Kwota wolna od egzekucji komorniczej wzrasta o 25 proc. minimalnego wynagrodzenia za każdego członka rodziny na utrzymaniu pracownika.
Jak czytamy w "Rzeczpospolitej", w praktyce oznacza to, że większość dłużników, którzy mają np. żonę i dwójkę dzieci, pracodawcy nie będą już mogli potrącać kolejnych spłat egzekwowanych przez komorników. A w zeszłym roku ściągali wierzytelności z pensji ok. 1,5 mln osób.
- Pracodawca musi polegać na oświadczeniu pracownika i nie może uzależniać podwyższenia kwoty wolnej od potrąceń od tego, czy to oświadczenie może zweryfikować. Pracodawcy powinni pamiętać, że będą musieli informować komorników o przyczynie niedokonania potrąceń - powiedziała dziennikowi Elżbieta Młynarska-Wełpa, ekspert od kadr i płac ze Stowarzyszenia Księgowych w Polsce.
Jak dodał dr Rafał Łyszczek, prezes Krajowej Rady Komorniczej, istnieje obawa, że nowe przepisy będą nadużywane w celu pokrzywdzenia wierzycieli. Dłużnicy, szczególnie w mniejszych firmach, będą umawiali się z pracodawcami na obniżenie ich wynagrodzenia, by skorzystać z tej ochrony.
Zgodnie z nowym prawem, podwyższenie kwoty wolnej od egzekucji jest możliwe tylko wtedy, gdy obniżenie wynagrodzenia pracownika lub zwolnienie członka jego rodziny nastąpiło z powodu podjętych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej działań służących zapobieganiu zakażeniom wirusem SARS-CoV-2. Czyli zwykłe obniżenie wynagrodzenia czy utrata pracy z innego powodu nie daje już do tego prawa.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl