Sprawa nie jest jeszcze stracona. Przedsiębiorcy, którym ZUS odmówił prawa do ulgi w ramach Tarczy Finansowej jeszcze mogą o nią zawalczyć - donosi "Rzeczpospolita". Zyskać można nawet kilka czy kilkanaście tysięcy złotych.
O jakiej skali mówimy? Jak wynika z danych ZUS udostępnionych dziennikowi, od marca 2020 r. wpłynęło około 2,7 mln wniosków od przedsiębiorców o zwolnienie z obowiązku zapłaty składek.
Negatywne odpowiedzi Zakładu dotyczyły około 92 tys. wniosków - wskazuje gazeta. Dodaje, że od tych decyzji przedsiębiorcy złożyli odwołania tylko w 5 tys. spraw. Nie mniej kolejni przedsiębiorcy wygrywają w sądach i uzyskują dostęp do ulgi.
Sądy po stronie przedsiębiorców
Gazeta przypomina, że warunkiem zwolnienia było złożenie w terminie deklaracji rozliczeniowych ZUS DRA. "Później, gdy rząd zaproponował wsparcie dla poszczególnych branż, wielu przedsiębiorców spotkało się z odmową, gdy PKD ich działalności wynikające z rejestrów nie figurowało na ustawowej liście" - pisze "Rz"
Dziennik zwraca uwagę, że sądy administracyjne uznały wymóg złożenia deklaracji ZUS DRA za nieistotny, skoro dotychczasowe przepisy ubezpieczeniowe zwalniają przedsiębiorców z obowiązku jej składania. Z kolei w sprawach wynikających z tarcz branżowych "sądy stanęły na stanowisku, że kod PKD wpisany do rejestru nie ma znaczenia do oceny, czy przedsiębiorca ma prawo do zwolnienia ze składek".
Liczy się bowiem faktycznie wykonywana przez niego przeważająca działalność gospodarcza - wskazuje gazeta.
Szansa dla 87 tys.
Według "Rz" wszystko wskazuje, że w przypadku 87 tys. decyzji odmownych przedsiębiorcy mogliby wywalczyć prawo do ulgi.
Jak wynika z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gorzowie Wielkopolskim, ciągle mogą je zaskarżyć do sądu.